Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|
aktualizacja

Uśmiechnięci Anna i Robert Lewandowscy pozują przed studiem "Dzień Dobry TVN" (ZDJĘCIA)

Podziel się:

Podczas wizyty na kanapie "Dzień Dobry TVN" małżonkowie opowiedzieli o swojej pomocy dla Ukraińców. "Ja jestem bardzo emocjonalną osobą, więc mój mąż zadbał o mnie i od razu powiedział: "Wyłączam ci telewizor"" - przyznała Anna Lewandowska.

Uśmiechnięci Anna i Robert Lewandowscy pozują przed studiem "Dzień Dobry TVN" (ZDJĘCIA)
Anna i Robert Lewandowscy idą do studia "Dzień Dobry TVN" (Pudelek Exclusive)

AnnaRobert Lewandowscy już dawno udowodnili, że nie są obojętni na los Ukraińców. Kapitan polskiej reprezentacji dał dobry przykład, zrywając podpisaną w styczniu umowę z chińskim producentem elektroniki, która miała obowiązywać przez trzy lata. Piłkarz na współpracy z Huawei miał zarobić nawet około 5 milionów euro.

Lewa wzięła sobie za punkt honoru, by ułatwić sąsiadom zza wschodniej granicy nowy start na obczyźnie. Gwiazda zorganizowała kilka zbiórek żywności oraz niezbędnych produktów dla uchodźców, zajęła się też poszukiwaniem miejsc do spania.

W niedzielę słynne małżeństwo złożyło wizytę w studiu "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedzieli o misji humanitarnej na rzecz Ukraińców, której się podjęli. Zarówno Ania, jak i Robert postawili tego dnia na modne stylizacje: trenerka fitness miała na sobie prosty garnitur w kolorze ceglastym, do którego dobrała zieloną bluzkę i lakierowane botki. Jej ukochany z kolei wybrał biały t-shirt, beżowe chinosy, kurtkę-bejsbolówkę i sneakersy.

Na wstępie sportowiec opowiedział o momencie, w którym spontanicznie okazał solidarność naszym wschodnim sąsiadom podczas meczu Bayernu, wkładając opaskę z barwami ukraińskiej flagi. Ania również błyskawicznie wykorzystała swoją platformę, sprawiając, że - jak sama przyznała - "jej pracownicy zmienili się w wolontariuszy".

Niesamowite jest to, jak siła Instagrama jest tutaj przydatna, bo wykorzystałam swoje zasięgi - stwierdziła. Dzięki temu w ciągu doby potrafiliśmy zorganizować dla 200 dzieci hotel, transport, pomoc psychologów, pomoc lekarzy.

W następnej części rozmowy rodzice dójki dzieci wyjawili, czy rozmawiają z Klarą i Laurą o sytuacji w Ukrainie. Celebrycka para przyznała, że ze względu na ich młody wiek wolą ustrzec dzieci przed wizją wojny.

Ciężki temat, Klarcia jest starsza, więc może pytania były - przyznał Robert. Laura jest za mała, żeby cokolwiek zrozumieć, ale Klara... Staraliśmy się poruszać te tematy, ale tak spokojnie, tłumacząc podstawowe informacje. Nie za dużo, bo chcieliśmy chronić dzieci.

Generalnie telewizor był już później wyłączony - dodała Lewa. To największy taki bodziec. Ja nie ukrywam, jestem bardzo emocjonalną osobą, więc mój mąż tutaj zadbał o mnie i od razu powiedział: "Wyłączam ci telewizor". Dla mnie, jako mamy, to jest wielkie przerażenie myśleć, co czują te dzieci.

Następnie gwiazdor odniósł się do zerwania kontraktu z Huawei, oceniając, że "decyzja była jasna i nie musiał się nad tym długo zastanawiać". 33-latek przyznał, że swoimi działaniami na rzecz potrzebujących chce dać rodakom dobry przykład.

Warto mówić o tym, że się pomaga - stwierdził Robert. Często wiele osób mówi, że się jak się pomaga, żeby się tym nie chwalić, ale im więcej się o tym mówi, to ta pomoc może być jeszcze większa. Dlatego też zdajemy sobie sprawę, że nasze słowa, nasze wypowiedzi mają większą moc i nie boimy się mówić o tym i pomagać. Tej dobroci i tego dobra może więcej być. Róbmy to z serca i to jest najważniejsze.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl