> Rozumiem dlaczego nazwał mnie Pan nioeftą, mam nadzieję, że zrozumie Pan dlaczego myślę o Panu w ten sam sposf3b.Mnie, nioeftą? To nieuprawniony sąd. Urodziłem się i wychowałem w wierze katolickiej. Nawet w momencie mej rozłąki z Kościołem, gdzie oficjalnie głosiłem swf3j ateizm, pozostawałem człowiekiem ochrzczonym i wychowanym w tej wierze. Mf3j powrf3t do wiary nie nosi znamion przyjęcia przeze mnie obcego, nowego prądu umysłowego/religijnego. To raczej "powrf3t na stare śmieci". Nie ma w tym żadnego novum. Nie jestem nioeftą;) Dowodem jest chociażby to, że żywię pewien dystans do mej wiary i nie jestem tak gorliwi, jak neofici. Ja nie muszę niczego przed bliźnimi udowadniać co do swej wiary - mnie osądzi Dobry Bf3g. ;)> I nie przesadzać z tym umysłem i światem myśli, bo mf3zg to organ jeden z wielu i tak go należy traktować ;)Ma Pan rację - można bez niego żyć, jak bez nerki;)> Czy dobrze wnioskuję, iż Pańskim zdaniem człowiek wschodu nie jest w stanie zrozumieć i pojąć wszystkich (lepiej chyba kluczowych, bo o wszystkich nie ma co mf3wić) aspektf3w cywilizacji zachodniej?I vice versa i vice versa. Jesteśmy w stanie się zrozumieć na pewnej płaszczyźnie, ale jest to płaszczyzna praktyczna. Na poziomach abstrakcji jesteśmy "więźniem" procesu socjalizacji pierwotnej. > I jeżeli nie jest, to co z tego wynika? Kojarzę, że widziałem w TV jakiś biskupf3w katolickich z dalekiego wschodu...A ja nawet widziałem Murzyńskich Biskupf3w. Niedawno jeden z nich wziął sobie kilka kobiet za żony;) Nie, nie jestem rasistą - co najwyżej "szowinistą kulturowym". ;) A i to umiarkowanym - szanowałem i podziwiałem odrębne kultury. Nadal szanuję i niektf3re podziwiam ;)Załączam wyrazy szacunku,Radosław Herka