Mimo że Małgorzata Rozenek dzierży tytuł naczelnej polskiej trendsetterki, nie można jej również odmówić przynależności do nieoficjalnego grona największych miłośniczek podróży. Na co dzień bizneswoman para się prowadzeniem butiku oraz angażowaniem się w kolejne współprace na Instagramie, więc nic dziwnego, że po roku intensywnego pielęgnowania kariery Gonia zafundowała sobie i najbliższym należyte wakacje.
Perfekcyjna Pani Domu zaraz po rodzinnej wigilii, która na prośbę Małgosi odbyła się kilka dni przed tradycyjną datą, spakowała wakacyjne ubrania do walizek, udając się z Radkiem i trzema pociechami na lotnisko. Ku niezadowoleniu wiernych fanów Rozenek zamiast od razu po przylocie opisać podróż i szczegółowo pokazać (z pewnością luksusowy) hotel, zniknęła z mediów społecznościowych na dobrych parę dni.
Dopiero w niedzielę gwiazda pospieszyła z wyjaśnieniami, wyjawiając powód swojej nieobecności: Odpoczywaliśmy, korzystaliśmy z piękna, które ma w sobie Azja - oznajmiła.
Po długiej przerwie od social mediów Małgosia zdjęła blokadę na korzystanie z telefonu i poświęciła kilkanaście minut na nagranie InstaStories, w którym opisuje zniecierpliwionym obserwatorom wakacyjną codzienność:
Kocham niewiarygodnie Tajlandię, to drugie dla mnie po Polsce miejsce do życia. Kocham wszystko tutaj, ludzi, pogodę, klimat, zapach, masaże, jedzenie. Jest tu najcudowniej na świecie. Tutaj słońce jest miłe, czujesz, że jest słońce, ale nie masz poczucia przytłaczającego gorąca. Tu jest takie miłe, omiatające ciało ciepłe powietrze. Byłam w najlepszym SPA, w jakim byłam w swoim życiu, a uwierzcie mi, chodzę do SPA wszędzie, nawet w Gruzji, i naprawdę, przeżycie jakie tam było, było tak niesamowite - upajała się luksusami celebrytka.
Jest mi tak cudownie bez telefonu, na razie nie chce mi się nic robić. Bardzo tęskniłam za Azją i wydawało mi się, że z każdym miesiącem, w którym nie byliśmy w Azji, to wydawało mi się, że ją gloryfikuję w swoim pamięci. Jest lepiej niż pamiętałam, jest tak cudownie. Zobaczcie, taki mamy widok - mówiła, pokazując prywatny taras z basenem.
Okazuje się, że w przeciwieństwie do innych wczasowiczów, którzy wykorzystują wakacje na odejście od codziennej diety i pozwalają sobie na liczne przekąski, Gosia podczas wyjazdu zmienia nawyki i unika niezdrowych pokus.
Chodzę wcześnie spać, masuję się, unikam wszystkich używek oprócz kawy. Nie jemy cukru w Azji, tylko w owocach - zdradziła.
Najwidoczniej detoks od Instagrama wystarczył na krótko, bo w długiej relacji celebrytka już zapowiedziała zorganizowanie kilku lajwów na temat podróży do Azji. Też już nie możecie się doczekać?
Kuba Wojewódzki ma obsesję na punkcie Pudelka? Dowiecie się w najnowszym Pudelek Podcast!