W życiu rodziny Lewandowskich nadszedł właśnie czas poważnych zmian. A wszystko to rzecz jasna w związku z głośnym transferem Roberta Lewandowskiego do FC Barcelona. Przypomnijmy, że piłkarz po przeszło ośmiu latach postanowił pożegnać się z barwami Bayernu Monachium i to w wielkim stylu. Kataloński klub zapłacił bowiem za Lewego okrągłe 50 mln euro - tym samym piłkarz stał się najdroższym polskim zawodnikiem w historii.
Przejście Roberta Lewandowskiego do Barcy odbiło się szerokim echem nie tylko w polskich mediach. Lewy od kilku dni przebywa w Miami, gdzie trenuje wraz z kolegami z drużyny. Kataloński klub dumnie promuje nowego napastnika w sieci, a w czwartek pochwalił się nim światu podczas oficjalnej prezentacji. O Lewym rozpisują się rzecz jasna również hiszpańskie media, które jednak poświęcają swą uwagę nie tylko sportowym walorom Polaka. Zainteresowanie tamtejszych dziennikarzy zdążyła już także wzbudzić Anna Lewandowska. Dziennik "El Mundo" opublikował nawet ostatnio artykuł na temat Lewej, w którym zachwycano się nad licznymi osiągnięciami celebrytki i nazwano ją jedną z najbardziej wpływowych Polek.
Przypomnijmy: Hiszpański dziennik rozpływa się nad Anną Lewandowską: "Jest jedną z najbardziej WPŁYWOWYCH kobiet w swoim kraju"
Ostatnie dni Lewandowska wraz z córkami spędziła na słonecznej Majorce. Wygląda jednak na to, że trenerka już rozpoczęła przygotowania do zbliżającej się przeprowadzki. W związku z transferem Roberta jego rodzina będzie musiała opuścić dotychczasowy dom w Monachium i uwić nowe gniazdko w Katalonii. Okazuje się, że Ania ostatnio osobiście wybrała się do Barcelony, by nieco lepiej poznać okolicę.
Weekendowe zwiedzanie katalońskiej stolicy Lewandowska rozpoczęła od strony kulinarnej. Trenerka postanowiła wyruszyć na podbój tamtejszych restauracji i zapoznać się z lokalnymi specjałami. W sobotę Ann ogłosiła instagramowym obserwatorom, że wybrała się na śniadanie do jednego z hiszpańskich lokali. Celebrytka postawiła rzecz jasna na miejsce serwujące zdrowe posiłki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewa nie zapomniała rzecz jasna starannie udokumentować pierwszego "healthy breakfast" w Katalonii. Celebrytka opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym widzimy, jak uśmiechnięta od ucha do ucha siedzi przy restauracyjnym stoliku, trzymając w dłoni filiżankę matchy. Tuż przed trenerką możemy natomiast dostrzec miskę wypełnioną zdrowymi przysmakami.
Healthy breakfast in Barcelona - napisała.
Patrząc na fotografię, możemy założyć, że Ann prawdopodobnie zdecydowała się na porcję owsianki lub jogurtu wzbogaconego o porządną dawkę granoli oraz owoce. Lokal oferuje szeroki wybór śniadaniowych "bowli", których ceny wahają się między 4,90 a 6,90 euro (czyli w przeliczeniu od 23 do prawie 33 złotych za miseczkę). Z instagramowej relacji Lewandowskiej dowiadujemy się jednak, że oprócz śniadania oraz matchy na jej stoliku pojawiły się także kawałek apetycznie wyglądającego ciasta oraz czarna kawa. Niewykluczone jednak, że część zamówienia należała do towarzyszącej jej osoby.
Lewandowska postanowiła rozpocząć podbój katalońskich kawiarni z przytupem. Celebrytka na śniadanie wybrała się bowiem w stylizacji wartej krocie. Tego dnia Ania założyła dżinsowe szorty oraz niepozornie wyglądający T-shirt z nadrukiem. Koszulka to jednak dzieło włoskiego domu mody Dolce&Gabbana, za które zapłacić trzeba prawie 3700 złotych. Dodatkowo trenerka zabrała ze sobą drogocenną torebkę Hermes Kelly wartą około 40 tysięcy.
Zobaczcie, jak Anna Lewandowska podbija restauracje w Barcelonie.
W razie czego podpowiadamy: "healthy breakfast" to po hiszpańsku "desayuno saludable".