Vanessa Aleksander zasila grono najpopularniejszych i najbardziej obiecujących aktorek młodego pokolenia. Widzowie mogą ją kojarzyć z występów w takich produkcjach, jak "Sala Samobójców: Hejter", "Listy do M. 4", "Rojst" czy "Wojenne dziewczyny". Rzesza fanów Vanessy ostatnio bardzo się powiększyła, a wszystko za sprawą występów 28-latki w "Tańcu z Gwiazdami". Gwiazda od początku stawiana była przez wielu widzów w roli faworytki, a już w najbliższą niedzielę zawalczy w wielkim finale z Julią Żugaj i Maciejem Zakościelnym o kryształową kulę i nagrodę pieniężną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Vanessa Aleksander wspomina początki w Akademii Teatralnej
Imponująca kariera aktorska Vanessy bynajmniej nie jest dziełem przypadku. Wschodząca gwiazda w 2020 roku ukończyła Wydział Aktorski Akademii Teatralnej w Warszawie. Jak się jednak okazuje, czas spędzony na prestiżowej uczelni nie był dla niej usłany różami. W wywiadzie z Pomponikiem finalistka "Tańca z Gwiazdami" opowiedziała o profesorce, która podcinała jej skrzydła i nie wróżyła sukcesu w branży artystycznej.
Na pierwszym roku jedna z profesorek nie wierzyła zupełnie w moje umiejętności aktorskie - czy to wynikało z jej braku sympatii do mnie, czy faktycznie nie wierzyła - powiedziała, że powinnam pracować w Biedronce zamiast być w Akademii Teatralnej. Już wtedy wydawało mi się dość niskim komentarzem, bo nie lubię takiego wartościowania pracy - praca to jest praca i należy się ukłon każdemu, kto walczy o fajne życie, niezależne, gdzie to jest - podkreśliła.
Tydzień temu dostałam SMS-a od innego profesora z Akademii, że "Vanessa, czyli co, jednak nie Biedronka..." - dodała po chwili.
Aktorka przyznała, że deprecjonujące słowa profesorki, które usłyszała na początku przygody z warszawską Akademią Teatralną, były dla niej sporym ciosem. Na szczęście na jej drodze pojawił się inny pedagog, który uwierzył w jej zdolności.
Ja jestem pierwsza panikara, wyobrażałam sobie, że skoro w szkole ktoś mi tak mówi, to moja kariera mi się nie uda. Wtedy mnie wziął na bok mój opiekun roku, który powiedział, żebym tego nie słuchała i że on we mnie wierzy - wspominała.
ZOBACZ TEŻ: Fani łączą Vanessę Aleksander ze znanym raperem. Co tak naprawdę ich łączy? Aktorka komentuje