Tydzień temu niespodziewanie głośno zrobiło się wokół zespołu Varius Manx. Wszystko za sprawą wyznań, o które pokusiła się siostra Moniki Kuszyńskiej. Zdaniem Marty członkowie grupy mieli względem zarówno jej ekswokalistki, jak i niej samej dopuszczać się "znęcania psychicznego i molestowania".
Zobacz: Siostra Moniki Kuszyńskiej opisała, jak członkowie zespołu Varius Manx mieli traktować wokalistkę
Skomentować sytuację zdążyło publicznie zarówno samo Varius Manx, jak i inne artystki związane z zespołem. Co prawda wszystkie zgodnie stwierdziły, że nie podzielają doświadczeń sióstr Kuszyńskich, prawdą jest, że nie zawsze wypowiadały się o członkach grupy tak entuzjastycznie. Niepochlebne wypowiedzi z poprzednich lat dotyczyły głównie Roberta Jansona i jego niewybrednych komentarzy.
Zobacz też: Wokalistki Varius Manx jednak mają ZŁE WSPOMNIENIA o zespole? "Mówił, że śpiewam, jakbym miała RAKA GARDŁA"
Wkrótce po pojawieniu się oskarżeń ze strony Marty Kuszyńskiej Pudelek próbował kontaktować się z menedżerem zespołu, chcąc poznać wersję wydarzeń drugiej strony. Nie doczekaliśmy się wtedy jednak żadnego komentarza.
Wkrótce potem głos w sprawie zabrała Monika Kuszyńska, która stwierdziła, że współpracę z zespołem przypłaciła nerwicą lękową.
Tymczasem w środę na facebookowym profilu grupy pojawiło się nowe oświadczenie. Muzycy po raz kolejny nazywają w nim zarzuty Kuszyńskiej "nieprawdziwymi" oraz zapowiadają, że zamierzają pozwać siostrę Kuszyńskiej.
W filmie zamieszczonym przez Panią Martę Kuszyńską usłyszeliśmy pod naszym adresem wiele kłamstw i pomówień, bardzo bolesnych dla nas i naszych rodzin. Zarzuty postawione przez Panią Martę Kuszyńską we wskazanym wyżej filmie są całkowicie nieprawdziwe i naruszają naszą godność oraz dobre imię - czytamy. Nie będziemy ich komentować w przestrzeni publicznej, a jedynie na sali sądowej - jest to jedyne miejsce, w którym zamierzamy bronić prawdy - komunikują, na koniec podpisując się: Paweł Marciniak, Michał Marciniak, Sławomir Romanowski, Robert Janson.