Nie da się ukryć, że pandemia koronawirusa - delikatnie mówiąc - pokrzyżowała plany większości mieszkańców planety, zmuszając cały świat do poddania się przymusowej kwarantannie. Ze względu na rozprzestrzenianie się COVID-19 i podjęte przez rządy środki ostrożności, również najważniejsze osobistości zmuszone są na jakiś czas porzucić "światowe" życie i pozostać w domach. Jak się niedawno okazało, nie wszyscy potraktowali obostrzenia poważnie...
Wygląda na to, że po fali krytyki, którą ściągnęli na siebie Beckhamowie ciągłymi podróżami z ich willi w Cotswolds do Londynu, jedno z najsłynniejszych małżeństw w Wielkiej Brytanii postanowiło osiąść na wsi i spędzić tam 46. urodziny projektantki. W piątek na koncie jubilatki pojawiło się wzruszające nagranie zmontowane przez jej fryzjera Kena Pavesa, na którym zostały uchwycone "słodkie momenty" pary będącej ze sobą od przeszło dwóch (!) dekad. Oprócz tego "posh spice" udostępniła fanom filmik ze swoimi zdjęciami z dzieciństwa, który opatrzyła uroczym opisem.
Dziś są moje urodziny - napisała Victoria. Być może są nieco dziwniejsze niż zwykle. Mimo to jestem bardzo wdzięczna za to, że jestem bezpieczna i czuję się dobrze. Dziękuję Davidowi, Cruzowi, Romeo i Harper. Brakuje mi Brooklyna oraz całej reszty mojej rodziny, z którą nie mogę tu być. Wiem, że dzisiaj wszyscy będziemy tańczyć razem wirtualnie w rytm piosenek z ułożonej przeze mnie listy.
Wieczorem na profilu instagramowym Victorii pojawiła się relacja na żywo domowego przyjęcia w wartej 6 milionów funtów posiadłości, w której spośród szóstki Beckhamów zabrakło najstarszego syna, Brooklyna, który aktualnie jest "uwięziony" w Nowym Jorku. Na "lajwie" można było podziwiać, jak szczęśliwa rodzinka raczy się dość skromnie wyglądającym tortem i tańczy do ulubionych piosenek Vicky, którą skomponował jej przyjaciel Fat Tony.
Słodko?