Przez ostatnie kilka lat Viola Kołakowska (z domu Kołek) miała niemałe problemy ze znalezieniem sobie miejsca w rodzimym show biznesie. Jej występy przed kamerą ograniczały się niemal wyłącznie do trzecioplanowych ról w komediach romantycznych klasy B. Poprawić sytuacji nie był w stanie nawet udział w Agencie TVN, gdzie matka potomstwa Tomasza Karolaka zabłysnęła jedynie mało eleganckim konfliktem z Kasią Wołejnio.
Przypomnijmy: Viola Kołakowska idzie na wojnę z Kasią Wołejnio: "Od****dol się ode mnie raz na zawsze, rozumiesz?!"
Wtem, niczym manna z nieba, na Violę spadła pandemia koronawirusa. Celebrytka, będąc szczególnie podatna na alternatywne fakty i teorie spiskowe, prędko wypromowała się na jednego z przodujących "koronasceptyków" w Polsce, nawołując ludzi do ignorowania wprowadzanych przez rząd środków bezpieczeństwa.
W czwartek Kołakowska podzieliła się ze swoimi obserwatorami nowymi przemyśleniami. Tym razem za cel ataku obrała sobie środki antybakteryjne do czyszczenia rąk, których używanie, zdaniem celebrytki, wiąże się z przykrymi konsekwencjami.
Używając środków odkażających do rąk, niszczycie sobie naturalny płaszcz lipidowy skóry i to wam niszczy tkanki stale. (…) Dokładnie to się przydarzyło i mi i mojej córce. Moja córka do dziś używa maści ze sterydami. To jest pękająca skorupa, która tworzy rany. Generalnie naprawdę nie wolno robić takich rzeczy - ostrzega niedzielna ekspertka w dziedzinie chorób zakaźnych i (jak się okazuje) dermatologii.
Córka Violi i Tomka sama prowadzi tymczasem bardzo aktywne życie w sieci. Na opublikowanym zaledwie dwie godziny przed wywodem jej mamy nagraniu dokładnie widzimy, że nastolatka nie ma na dłoniach nawet śladu po "pękających skorupach tworzących rany". Przypuszczamy więc, że albo infekcja skórna rozwinęła się u niej w zatrważającym tempie, albo Viola naciąga nieco swoją relację...
Wyedukowana na Google'u Kołakowska nie omieszkała wyrazić także swej autorskiej opinii na temat polityki polskiego rządu w stosunku do światowej pandemii.
Myślę, że ci, co nam to narzucili, powinni stanąć przed sądem. Uważam, że nasz rząd powinien się podać do dymisji natychmiast. Jak już strach wam opadnie i przejrzycie na oczy, to mam nadzieję, że nigdy nie wybierzecie takich ludzi, którzy mają was za nic. Niszczą wasze zdrowie, nie dbają o nie, stosując wszystkie kretyńskie obostrzenia. Mam nadzieję, że pan premier i pan minister zdrowia staną przed sądem i zapłacą za to, co się tutaj odbywa. Włączmy myślenie, mimo tych strachów na lachy, które będą się plątać. Zaufajcie prawdzie - nakłania Kołakowska, mając zapewne na myśli jedynie właściwą, swoją prawdę.
Ciekawie to sobie wymyśliła?