Pod koniec grudnia sąd federalny podjął decyzję o odtajnieniu setek stron dokumentów powiązanych ze sprawą Jeffreya Epsteina. Pierwsza partia akt będących częścią pozwu Virginii Giuffre przeciwko niegdysiejszej partnerce miliardera, Ghislaine Maxwell, ujrzała światło dzienne w ubiegłym tygodniu. Wówczas ujawniono tzw. "listę Epsteina" zawierającą dziesiątki znanych nazwisk, które przewinęły się w sprawie. W niechlubnym zestawieniu nie zabrakło znanego znajomego miliardera, księcia Andrzeja, który w dokumentach został wymieniony aż ponad 70 razy. Mało tego, z odtajnionych dokumentów wynika także, jakoby Epstein miał potajemnie nagrać księcia Yorku podczas seksu. Istnienie sekstaśmy z udziałem Andrzeja potwierdziła już jedna z ofiar nieżyjącego miliardera, Sarah Ransome.
Virginia Giuffre twierdzi, że dostała pieniądze za seks z księciem Andrzejem. Ujawniono kwotę
We wtorek światło dzienne ujrzała kolejna partia sądowych dokumentów, a wraz z nimi nowe, sensacyjne doniesienia na temat przeszłości księcia Andrzeja. Wśród odtajnionych materiałów znalazły się zeznania Virginii Giuffre, która ta złożyła w 2016 roku na Florydzie. Kobieta stwierdziła wówczas, że miliarder miał zapłacić jej pokaźną kwotę za seks z księciem Andrzejem.
Jak wynika z dokumentów zacytowanych m.in. przez People i Daily Mail, podczas przesłuchania Virginię Giuffre wprost zapytano, czy "otrzymała 10 lub 15 tysięcy dolarów od Jeffreya Epsteina lub w jego imieniu za seks z księciem Andrzejem". Kobieta odpowiedziała twierdząco, przy okazji ujawniając dokładną kwotę, jaką zapłacono jej za stosunek z księciem Yorku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak, otrzymałam 15 tysięcy dolarów. Nie znam odpowiednika tej kwoty w funtach. Otrzymałam ją w dolarach amerykańskich - zeznała Giuffre w 2016 roku.
Kobietę zapytano również, czy zapłaciła podatek od otrzymanej lata temu kwoty. W Virginia Giuffre zaprzeczyła podobnemu stwierdzeniu. Giuffre w zeznaniach opisała także spotkanie z Andrzejem w Londynie, podczas którego odwiedzili razem jeden z tamtejszych klubów. Jak stwierdziła, książę miał wówczas zamówić dla nich "przezroczyste drinki", zaś jej napój zawierał alkohol.
Według ustaleń Daily Mail w jednym z ujawnionych ostatnio dokumentów kobieta stwierdziła również, że została wykorzystana przez innego royalsa. Giuffre wspomniała o księciu, który "mówił w obcym języku". Mężczyzna miał także porozumiewać się w języku angielskim, kobieta nie była jednak pewna, skąd dokładnie pochodził. Ujawnione we wtorek zeznania Virginii Giufree to część piątej i ostatniej partii dokumentów odtajnionych na polecenie sędzi Loretty Preski.
Przypomnijmy, że w 2021 roku Virginia Giuffre oficjalnie pozwała księcia Andrzeja, oskarżając go o molestowanie. Kobieta twierdziła, iż została trzykrotnie zmuszona do współżycia z bratem króla Karola, gdy była osobą niepełnoletnią. Wspomniane spotkania miały być aranżowane przez Jeffreya Epsteina. Sam Andrzej już wcześniej zaprzeczał, jakoby miał utrzymywać relacje z Giuffre (niegdyś Roberts) - w niesławnym wywiadzie z BBC z 2019 roku przekonywał, iż "nie przypomina sobie, by kiedykolwiek spotkał tę panią". Ostatecznie sprawa o molestowanie zakończyła się podpisaniem ugody opiewającej na 12 milionów funtów, które według doniesień mediów, w imieniu Andrzeja zobowiązała się zapłacić królowa Elżbieta.
Książę Yorku już od kilku nie pełni oficjalnych obowiązków i jedynie okazjonalnie pokazuje się w towarzystwie pozostałych członków rodziny królewskiej. W obliczu ujawnionych ostatnio dokumentów w sprawie Epsteina na Wyspach pojawia się coraz więcej głosów domagających się, by Andrzej poniósł konsekwencje znajomości z nieżyjącym miliarderem. Po ujawnieniu listy Epsteina książę został zgłoszony na policję, według doniesień brytyjskich mediów może także spodziewać się stanowczej reakcji króla Karola.
Zobacz również: Książę Andrzej straci przywileje w obliczu skandalu z listą Epsteina. Król Karol słono go ukarze