Nie jest tajemnicą, że wokalne "talentshows" cieszą się w Polsce sporą popularnością. Do najchętniej oglądanych tego typu formatów od lat należy emitowane na antenie TVP Voice od Poland.
Tegoroczna edycja show w obliczu pandemii wyglądała nieco inaczej niż zazwyczaj - tzw. przesłuchania w ciemno musiały odbywać się bez udziału widowni. W programie wciąż nie brakuje jednak emocji, które oprócz wokalnych popisów uczestników skutecznie gwarantuje również jury w składzie z Edytą Górniak, Michałem Szpakiem, Tomsonem i Baronem oraz Urszulą Dudziak.
Wśród jurorów szczególnym blaskiem świeci gwiazda Edyty Górniak. Do tej pory wokalistka regularnie raczyła widzów słownymi przepychankami z Michałem Szpakiem. W minioną sobotę poważnie naraziła się jednak widzom - wszystko za sprawą jurorskiego werdyktu.
Zobacz również: "The Voice of Poland". Edyta Górniak wspomina swoją edukację: "Śpiewałam do kwiatów. Rozpoznawałam jabłka z ZAMKNIĘTYMI OCZAMI"
W ostatnim odcinku The Voice widzowie mieli okazję podziwiać tzw. Nokauty - starcia decydujące o tym, którzy wokaliści zaprezentują się w odcinkach na żywo. Potyczki odbywają się między uczestnikami z tych samych drużyn, każdy z jurorów musi więc dokonać ostatecznej selekcji spośród wybranych podczas przesłuchań w ciemno kandydatów.
W sobotni wieczór w programie nie brakowało zaskakujących zwrotów akcji - ze sceną, decyzją Tomsona i Barona, pożegnał się jeden z faworytów Hamza Aboumaachar. Najgłośniejszym echem odbiła się jednak eliminacja w drużynie Górniak. Wokalistka postanowiła rozstać się z Anną Serafińską, której wykonanie utworu Kasi Kowalskiej Jak rzecz zachwyciło jury.
Aniu nie mogę wymienić nikogo z mojej drużyny na ciebie - przyznała Górniak i z miejsca zszokowała pozostałych jurorów.
"What?" - nie dowierzał Michał Szpak.
Decyzji Edyty nie dowierzali również fani show, którzy swoim oburzeniem podzielili się w komentarzach na oficjalnym instagramowym profilu programu.
Edyta Górniak straciła słuch. Wywalić Annę...
Eliminując Anie Serafinska Edyta zyskuje miano najgorszego trenera ever... brak słów!
Edyta coś ci dolega? Wywaliłaś najlepszy wokal żeński, jaki miałaś w drużynie, skandal.
Edyta podjęła tak absurdalną decyzję. Ma teraz najsłabszą drużynę.
Ania Serafińska wygrałaby ten program. A przynajmniej miała największą szansę. Nie wiem, co kierowało Edytą Górniak. Chyba tylko zazdrość.
Ja się liczę z tym, że nie wszystkie moje decyzje będą rozumiane, ale zaryzykowałam. Dlatego, że jeśli bardzo mocno w coś wierzę, to za tym idę - tłumaczyła decyzję Górniak.
Spodziewaliście się takich reakcji widzów?
Zobacz również: Uduchowiona Edyta Górniak zadaje życiowe pytania pod zdjęciem Pocahontas z tajemniczym skrętem