Naprotechnologia w Białymstoku będzie finansowana z publicznych pieniędzy - tak zdecydowali w poniedziałek tamtejsi radni. W przyszłorocznym budżecie przeznaczyli na to w sumie 100 tysięcy złotych. To wynik dyskusji po kontrowersyjnej decyzji rządu o zakończeniu programu refundacji in vitro w przyszłym roku. Kościół i środowiska prawicowe promują naprotechnologię jako alternatywną metodę walki z niepłodnością. Trzeba dodać, że to metoda oparta głównie na naturalnych sposobach planowania rodziny. W założeniu pomaga ona określić u kobiety dni płodne i ewentualne zaburzenia w jej cyklu miesiączkowym i zaleca stosunki seksualne w okresie najbardziej płodnym.
To realizacja wniosków mieszkańców Białegostoku, którzy zwrócili się do mnie z prośbą, aby w budżecie miasta zabezpieczyć środki na leczenie tą metodą - tłumaczy Mariusz Gromko, przewodniczący Rady Miasta Białegostoku. Byli to mieszkańcy którzy we własnej zakresie poddali się tej metodzie, mają już dziecko.
Inny rady wyjaśnia: "To metoda naturalna, bardzo tania w stosowaniu, budżet jest niewielki, można wielu rodzinom pomóc."
Przypomnijmy, że w przeciwieństwie do polityków PiS i "ambasadorki naprotechnologii", Małgorzaty Kożuchowskiej, metodę tą krytykują specjaliści, którzy zwracają uwagę na jej małą skuteczność.
Źródło: TVN24/x-news