O tym, że wygrana Konkursu Piosenki Eurowizji jest niepowtarzalną szansą (oczywiście jeśli się ją dobrze wykorzysta) przekonują się właśnie chociażby jej tegoroczni zwycięzcy. Rozchwytywany zespół Maneskin już zdążył pożegnać się ze "starym" managementem i jest w trakcie poszukiwania kogoś, kto bardziej fachowo pokieruje jego zawodowymi losami.
Do grona tych, którym udało się wygrać Eurowizję, zalicza się także Jamala. Pochodząca z Ukrainy wokalistka w 2016 roku swoim utworem "1944" oczarowała europejską widownię.
W czwartek artystka wystąpiła na odbywającym się w Rzeszowie Europejskim Stadionie Kultury. 37-latka pojawiła się na rzeszowskiej scenie u boku... Sylwii Grzeszczak. Ubrane w różowo-fioletowe różane stylizacje panie wystąpiły w duecie, wykonując piosenkę Polki "Małe rzeczy".
Podczas wspólnego występu z Grzeszczak pochłonięta robieniem show na scenie wokalistka nie zauważyła, że górna część kombinezonu, który miała na sobie zsunęła się na tyle mocno, że oczom zebranych ukazał się jej... nagi sutek. Zdjęcia roznegliżowanej klatki piersiowej piosenkarki zdążyły już obiec agencje zdjęciowe, na których zaliczono je w poczet "wpadek".
Zdjęć tych nie publikujemy, przypominamy jedynie, że mamy 2021 rok, zdecydowana większość z nas posiada sutki, a spora część również piersi, a widok kobiecego biustu nie wywołuje już szoku. A przynajmniej nie powinien...