W sobotę rano Pudelek potwierdził tragiczną wiadomość o śmierci syna Sylwii Peretti. 24-letni Patryk zginął bowiem w wypadku samochodowym. Policja ustaliła już, że to właśnie on kierował autem. Oprócz niego na miejscu zginęło też trzech pasażerów.
Syn Sylwii Peretti zginął w wypadku
Krakowski wypadek odbił się głośnym echem w mediach. Głos zabrali rodzice jednego z mężczyzn, Michała G. Jak wyznali w rozmowie z "Faktem", syn Sylwii Peretti miał być miał już od jakiegoś czasu utrzymywać mniejsze kontakty z ich synem. Rodzice Michała pochylili się również nad charakterem Patryka, nazywając go "impulsywnym".
Towarzyszył im między innymi 23-letni Olek T., kuzyn Michała G. Młody chłopak uczył się i pracował. Po śmieci rodziców najwięcej czasu spędzał właśnie z kuzynem. Tego dnia wybrali się razem na kręgle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W samochodzie, który prowadził Patryk jechało jednak pięć osób? Nowe ustalenia policji
Jak ustaliła prokuratura, w samochodzie, który dachował na moście Dębnickim w Krakowie, początkowo jechało 5 osób. Czwarty pasażer wysiadł jednak wcześniej w miejscowości Modlniczka. Mediom nie udało się ustalić jego danych osobowych.
Każdego dnia na jaw wychodzą kolejne niepokojące informacje dotyczące wypadku. Internauci są szczególnie poruszeni tym, że Sylwia Peretti już wcześniej w jednym z wywiadów mówiła, że jej zamiast wyszaleć się po torze, "śmiga po mieście". Krakowscy kierowcy również kojarzyli Patryka z niebezpiecznej jazdy.
To właśnie przekroczenie dozwolonej prędkości mogło doprowadzić do tego, że wypadek był aż tak tragiczny w skutkach. Prokuratura Okręgowa w Krakowie bada też inne okoliczności zdarzenia, w tym zwężenie drogi spowodowane robotami i nieoczekiwane pojawienie się pieszego.
Jak na razie Sylwia Peretti nie zabrała głosu publicznie. Ograniczyła za to możliwość dodawania komentarzy na jej instagramowym profilu. W rozmowie z Pudelkiem menedżer celebrytki przekazał, że Peretti jest w "ciężkim stanie" i nadal dochodzi do siebie po ostatnich tragicznych wydarzeniach.