Wciąż nie milkną echa po skandalu wywołanym przez Kamerzystę i jego "świtę". Patoyoutuberów oskarżono o maltretowanie niepełnosprawnego mieszkańca Szczecina, po tym, jak rozkazywali chłopakowi m. in. "jeść" odchody kota czy wskakiwać do kontenera ze śmieciami. Na usuniętym już z Youtube'a nagraniu "Koledzy" nie szczędzili 18-latkowi epitetów, określając go mianem "po*eba".
Wygląda na to, że dotychczas bezkarny Łukasz W. w końcu poniesie konsekwencje swoich obrzydliwych działań. Szkodliwą twórczością 27-latka zainteresowały się się policja i prokuratura, w sobotę zatrzymując trójkę mężczyzn i osadzając ich w areszcie (Kamerzysta spędzi tam przynajmniej miesiąc). Każdemu z nich postawiono zarzuty - grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
Teraz na pogrążenie Kamerzysty zdecydował się jego były kolega, raper Jakub Flasa ukrywający się pod pseudonimem "Kubańczyk". W serii nagrań opublikowanych w poniedziałek na Instastory uczestnik FAME MMA oskarżył Łukasza W. o posiadanie na telefonie... dziecięcej pornografii. Kubańczyk powiedział, że otrzymał takie sygnały od jednej z osób z bliskiego otoczenia Kamerzysty, a później otrzymał potwierdzenie tych doniesień od jeszcze innej osoby. Raper stwierdził też, że patostreamer, z którym w przeszłości współpracował przy nagrywaniu płyty, jest "złym człowiekiem".
Pewna osoba z jego bardzo bliskiego środowiska powiedziała mi właśnie to, że u niego na telefonie może być w ogóle jakaś dziecięca pornografia - powiedział Kubańczyk. (...) Natomiast potem potwierdziła mi to jeszcze jedna osoba z jego środowiska, która powiedziała, że nawet widziała ten folder.
Też macie nadzieję, że to definitywny koniec szkodliwej działalności Kamerzysty?