Kilka miesięcy temu podjęto decyzję o przymusowych ekshumacjach wszystkich ofiar katastrofy w Smoleńsku, z wyjątkiem badanych już wcześniej. Część rodzin zmarłych próbowała zapobiec owym badaniom, jednak bezskutecznie. Decyzję PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego wsparła m.in. Małgorzata Wassermann, córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermanna. Posłanka PiS-u stwierdziła, że nie widzi nic dziwnego w badaniu "ciał sprzed sześciu lat". Zobacz: Wassermann o ekshumacji ofiar smoleńskich: "Bada się ciała sprzed 3 tysięcy lat, a nie można tych sprzed 6 lat?"
Do tej pory przeprowadzono 25 ekshumacji. Wczoraj okazało się, że w trumnie generała Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono szczątki ośmiu osób. Rzecznik rządu Rafał Bochenek nie zostawia suchej nitki na poprzednim rządzie, który nadzorował pogrzeby ofiar katastrofy i przewiezienie zwłok do Polski.
Politycy Platformy Obywatelskiej przez lata w tej sprawie kłamali. Premier Ewa Kopacz mówiła oficjalnie, że wszystkie procedury zostały dochowane, wszystko było zgodnie z prawem, we wszystkich czynnościach uczestniczyła osobiście Państwo po raz kolejny zawiodło. Zaniedbano czynności, które powinny być w tej sprawie dopełnione.
Także wczoraj Fakt informował o tym, że z ciałem generała Potasińskiego zrobiono to samo. W trumnie znaleziono szczątki jego i czterech innych osób. Przypomnijmy, że już wcześniej mylnie pochowani zostali m.in. Anna Walentynowicz czy Ryszard Kaczorowski.
Źródło: TVN24/x-news