Znane osoby uciekają się do coraz bardziej niestandardowych rozwiązań, by uzupełnić stany kont niemałymi sumami, a przy okazji osiągnąć korzyści wizerunkowe dzięki podkreśleniu swej bliskości z fanami. Temu właśnie służą letnie obozy i wyjazdy, umożliwiające poznanie gwiazd okładek, szklanych ekranów i portali społecznościowych od mniej formalnej strony. Podczas tegorocznych wakacji oferta laby z celebrytami była bardzo szeroka, podobnie jak zakres cen za możliwość ogrzania się w blasku nie tylko słońca, ale również ich samych.
Niezły interes wyczuli w tym również Cezary i Edyta Pazurowie. Małżonkowie z 16-letnim stażem we współpracy z jednym z biur podróży oferują swoje towarzystwo podczas przeszło tygodniowych wakacji na indonezyjskiej wyspie Bali. Wyjazd z kraju w połowie chłodnej jesieni w tak doborowym składzie to "jedyne" 16,5 tysiąca złotych.
Cezary Pazura z żoną oferują mnóstwo przyjemności
Na tę wysoką cenę składa się przede wszystkim pobyt w luksusowym 5-gwiazdkowym hotelu z pełnym wyżywieniem, warsztaty jogi z profesjonalnym instruktorem, liczne zabiegi SPA oraz opieka polskojęzycznego przewodnika. Wakacje reklamowane są górnolotnie brzmiącym hasłem "Jedz, módl się i pokochaj siebie". Na czym będzie więc polegać rola aktora i jego żony jako "czasoumilaczy"? W planie m.in. oglądanie filmów z Pazurą. Brzmi luksusowo?
Po pierwsze, Edyta i Czarek będą uczestniczyli w całym programie, natomiast faktycznie jest kilka takich punktów, w których ich udział będzie szczególny. Uczestnicy będą m.in. tworzyć własne perfumy. Poza tym jedną z atrakcji będzie też wspólne oglądanie filmów z udziałem Cezarego Pazury - podkreśliła w rozmowie z Plejadą Anna Nowotna-Nadziejko, właścicielka biura podróży odpowiadającego za organizację wyjazdu.
Tylko 20 szczęśliwców będzie miało okazję poznać bliżej jedną z najpopularniejszych par rodzimego show-biznesu. Na kilkanaście dni przed wyjazdem zwolniły się dwa miejsca. Organizatorka dodała, że zależy jej na "wyjątkowych osobach", nie precyzując jednak jakie kryteria należy spełnić, by zasłużyć na to wyróżnienie. Być może chodzi o konieczność wydania dodatkowych kilku tysięcy złotych na przelot w dwie strony, który nie został wliczony w cenę.
Trzon grupy i tak leci razem. My pomagamy wszystkim uczestnikom w rezerwacji biletów lotniczych. Ponieważ uczestnikami tego wyjazdu są też osoby, które czasami mieszkają poza granicami Polski, stąd też doszliśmy do wniosku, że nie będziemy wliczać tego do ceny, tylko będziemy dla każdego z uczestników przygotowywać indywidualną ofertę, jeśli chodzi o przelot. Kilka osób leci sobie wcześniej i robi sobie stop w Singapurze. Podchodzimy bardzo elastycznie do tego projektu - dodała Nowotna-Nadziejko.
Marzycie o takich wczasach?