W ostatnim czasie Blanka Lipińska, która z niejednego już pieca jadła chleb, stała się ekspertką w nowej dziedzinie. Autorka książki 365 dni i filmu nakręconego na podstawie tejże "prozy" udziela się teraz w temacie urządzania mieszkania. Śledzące profil Lipińskiej fanki mogą podejrzeć, jak dziewczyna Barona krok po kroku zmierza do realizacji projektu "dom".
Wijąc swe przyszłe gniazdko, Blanka nie zapomina też o sobie. Zaprawiona w bojach o idealny wygląd, otwarcie opowiadająca o wszystkich operacjach, liftingach i zabiegach, jakim się poddała, by wyglądać młodziej i ponętniej, Lipińska skupiła się ostatnio na zgryzie. Kilkanaście dni temu celebrytka zafundowała sobie "ultranowoczesny" aparat ortodontyczny, który w przyszłości odmieni jej uśmiech, dziś zaś odmienia żywieniowe zwyczaje jego właścicielki.
Choć bardzo nowoczesny, nie jest wcale komfortowy. Bo chociaż Blanka nie narzeka na ból, nie może z aparatem na zębach gryźć ani żuć jedzenia.
Mam nałożony kompozyt na zębach, żeby nie zagryzać zamków, i (zęby) nie stykają mi się ze sobą - tłumaczy celebrytka jednej ze swych fanek na Instagramie.
W efekcie Lipińska może się żywić jedynie papkami.
Wciąż jem papki. Papki, serki – wszystko, czego nie muszę gryźć, tylko rozgniatam podniebieniem. Robię sobie pasty – z jajek, z mięsa, z warzyw, zupy - wylicza dbająca na co dzień o podniebienie Barona Blanka.
Na szczęście Lipińska znalazła dobrą stronę całej sytuacji. Dzięki "diecie papkowej" dziewczyna Barona nie ma możliwości objadania się, liczy więc, że zrzuci parę kilo.
Oh, well - rzuca zadowolona z takiego stanu rzeczy celebrytka. - Dojadę do tych 48 kilo? - pyta retorycznie podając swoją wymarzoną wagę.
Blanka zapowiada też, że nie zamierza nosić aparatu przez dwa lata, jak sugerują jej ortodonci.
Zamierzam to zrobić w 10 miesięcy. Ponieważ wydaje mi się, że dłużej na papkach nie wytrzymam niż 10 miesięcy. W ogóle życzę sobie wytrzymać dwa albo... miesiąc. Najdłuższe diety takie sokowo – przecierowe robiłam dwa tygodnie, więc to i tak będzie rekord - zapowiada Lipińska.
Swój wywód Blanka kończy optymistycznie:
Ale jest ekstra, czuję się taka lekka.
Współczujecie problemów?