Waldemar Gilas wzbudził mnóstwo skrajnych emocji wśród fanów programu "Rolnik szuka żony". 41-latek zaprosił do swojego gospodarstwa trzy kandydatki: Ewę, Dorotę oraz Annę. Już w pierwszych odcinkach randkowego show widzowie odnieśli wrażenie, że ogromny wpływ na życie rolnika mają jego rodzice, który natychmiast upatrzyli sobie Dorotę.
Waldemar jednak zgodnie ze swoim sumieniem ogłosił, że wybiera Ewę. Jak się później okazało relacja nie przetrwała próby czasu, a sam rolnik w odcinku finałowym ogłosił, że jest z Dorotą. Ta nieoczekiwana zmiana wywołała mnóstwo kontrowersji w sieci. Wielu internautów zarzuciło mężczyźnie, że zdecydował się na związek z 34-latką ponieważ tak zasugerowali mu rodzicie. W końcu głos zabrał sam uczestnik programu, który w rozmowie z "Faktem" zdecydował się obalić oskarżenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Waldemar Gilas odniósł się do oskarżeń internautów. Padły gorzkie słowa
Ja się nie sugeruję opiniami rodziców. Osądy, że rodzice mi wybierają partnerki, są tak słabe i żenujące. Słuchajcie, ja mam wielki szacunek do swoich rodziców. Zostałem tak wychowany, że rodzicom trzeba okazywać szacunek. Nie zostałem jak bezpański pies wychowany, że nie liczę się ze zdaniem ojców. Rodzice w żaden sposób na mnie nie wpływali, podczas mojego wyboru na czas programu - stwierdził 41-latek.
Na tym jednak Waldemar nie skończył. Oberwało się też Ewie, która sądziła, że została źle odebrana przez jego rodziców.
Jeśli ktoś pilnie śledził odcinki, to mama w którymś odcinku powiedziała, że jakąkolwiek decyzję podejmę, to ona się z nią zgadza. Nie wiem skąd wnioski, że ona została źle przyjęta przez moich rodziców. Nie potrafię tego do dziś zrozumieć naprawdę - dodał.
Waldemar z "Rolnika" mówi o produkcji show. 41-latek nie gryzie się w język
Na koniec Waldemar odniósł się do pracy produkcji. Według niego rzeczywistość jest zgoła inna niż ta przedstawiona w show.
Ja sobie zdaję sprawę, że nie wszystko się zmieściło, bo dużo tego było. Produkcja i kamery widziały to tak, a ja widziałem to trochę inaczej. Nie mam żalu do nich absolutnie. Pokazali tak, jak pokazali. Liczyłem się z tym, że tak może być. Dlatego tak na chłodno podchodziłem do tego finału, więc finałem średnio jestem zadowolony - zakończył.