Codziennie tysiące uciekinierów z Syrii stara się przedostać do Europy w poszukiwaniu spokojnego życia. Państwa nie radzą sobie z tak dużą falą wojennych uchodźców. Obozy są przeludnione i brakuje w nich czasem nawet podstawowej opieki. Papież Franciszek postanowił więc zareagować w tej sprawie. Zaapelował, by każda katolicka parafia przyjęła jedną rodzinę starającą się o azyl w Europie.
Szymon Hołownia komentując apel papieża napisał, że "jeśli księża tego nie zaanimują, mają to zrobić parafianie".
Lech Wałęsa powiedział, że rozmawiał już na ten temat z żoną. Dodał nawet, że nie jest dla niego ważne wyznanie uciekinierów. Chodzi o to, żeby pomóc. Przede wszystkim dzieciom.
Na razie to są trudne rozmowy, bo ona się napracowała. Mieliśmy dużo dzieci. Mówi: i teraz znów będę musiała pracować? Muszę więc mówić, że to ja będę więcej pracował, to ja będę gotował. Jeśli będzie taka potrzeba, to na pewno coś zrobimy - powiedział były prezydent. Ale nawet jak przyjmiemy dziesięć osób, to nie uratujemy świata. Najbardziej zależy mi na tym, żeby pomóc dzieciom.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Źródło: TVN24/x-news