Kilka dni temu Weronika Sowa, znana jako Wersow, w opublikowanym na YouTubie filmie pochwaliła się fanom, ile zarabia miesięcznie. Jak wyznała 25-latka, po odliczeniu podatków w jej portfelu przybywa około 50 tysięcy złotych. Co istotne, mówiła jedynie o zarobkach z YouTube'a, nie wspominając o współpracach na Instagramie czy sprzedaży towarów sygnowanym własnym logo.
Do jej słów odniósł się inny znany youtuber, Sylwester Wardęga, który postanowił dopowiedzieć to, co przemilczała influencerka. Jak twierdzi, Wersow miesięcznie może zarabiać nawet pół miliona złotych:
Ogólnie ze sklepu i deali wyciąga podejrzewam znacznie więcej i to jest 200, 300 tysięcy minimum. Maksimum mi się wydaje, że miesięcznie i pół miliona wyciągnie - ocenił.
Wyznanie influencerki poruszyło fanów, którzy w komentarzach wypomnieli jej dysproporcję między pieniędzmi, na jakie mogą liczyć instagramerzy czy tiktokerzy a zarobkami choćby lekarzy czy nauczycieli.
Pojawiły się też pytania o zarobki chłopaka Wersow, Friza, którego uznaje się ówcześnie za najpopularniejszego polskiego youtubera. W tym roku założyciel Ekipy znalazł się na liście 40 najbogatszych Polaków przed 40 rokiem życia "Wprost", a dziennikarze magazynu oszacowali jego majątek na 151 milionów złotych.
Do spekulacji na temat miesięcznych dochodów Karola Wiśniewskiego, bo tak nazywa się Friz, odniósł się także Wardęga. Postarał się on wyliczyć, jaka kwota może wpływać na jego konto za działalność na YouTubie, opierając się o liczbę filmów publikowanych w miesiącu, wyświetlenia i częstotliwość reklam. Jak mówi, przy 13 milionach wyświetleń miesięcznie dochody Friza z YouTube'a mogą wynosić pomiędzy... 100 a 120 tysięcy złotych.
Zaskoczeni?
Kuba Wojewódzki ma obsesję na punkcie Pudelka? Dowiecie się w najnowszym Pudelek Podcast!