Flagowa produkcja MTV Warsaw Shore nigdy nie uchodziła za rozrywkę specjalnie wysokich lotów. Przez lata obecności na antenie program niejednokrotnie dokumentował zachowania skrajnie patologiczne. Niestety, w sieci jest głośno o nowej sytuacji, którą uwieczniono w Warsaw Shore. Do haniebnego katalogu męskich bokserów i dziurawienia głów obcasem właśnie dołączył przypadek uwiecznionego na kamerze molestowania seksualnego.
Przypomnijmy: Oliwia Dziatkiewicz to nowa gwiazda "Warsaw Shore"! "Chcę być jak Pamela Anderson: ŁADNA, ZADBANA, ZROBIONA"
Sprawcą całego zamieszania był Maciej Szczukiewicz, którego cechą rozpoznawczą są wytatuowane gałki oczne. W drugim odcinku 15. sezonu dowiadujemy się, że chłopakowi wpadła w oko nowa uczestniczka programu - Oliwia Dziatkiewicz. Po zakrapianej imprezie nowi znajomi wylądowali razem w łóżku, Oliwia dała jednak wcześniej wyraźny sygnał, że nie życzy sobie, aby chłopak inicjował z nią jakiekolwiek czynności seksualne. Szczukiewicz postanowił jednak zignorować zdanie dziewczyny i masturbował się za jej plecami, gdy spokojnie spała. Gdy Oliwia zorientowała się, do czego doszło, była wyraźnie roztrzęsiona.
Kontorwersyjna scena została opublikowana przedpremierowo na platformie Player.pl. Gdy jednak internauci wszczęli raban, odcinek został przemontowany, a kontrowersyjnego fragmentu całkowicie się pozbyto. W finalnej wersji widzimy już tylko, jak na drugi dzień Maciej mocuje się z "moralnym kacem", który miał być spowodowany faktem, że chłopak związał się wcześniej z kimś spoza programu.
Usunięcie niepożądanego fragmentu na szczęście nie zdołało zatuszować skandalu. Osobiście zadbali o to fani formatu Ekipy z Warszawy, którzy dali jasno znać o swoim niezadowoleniu. Oto tylko niektóre z komentarzy, które znaleźliśmy na instagramowym profilu Warsaw Shore.
To żałosne, że produkcja zamiata sytuację z Maćkiem pod dywan, bo ewidentnie widać było, że Oliwia nie wyraziła na to zgody, żeby ten idiota walił sobie konia za jej plecami. To już pod molestowanie podchodzi. Jak Jola zrobiła z głowy Brzydala "durszlak", albo jak Cattaneo uderzył Ewelinę, to było wszystko pokazane jak na tacy. Typ molestuje laskę, a produkcja jeszcze robi mu przysługę, żeby biedny Maciuś nie został zhejtowany i nie ma tematu. Widać, że kultura gwałtu w tym kraju ma się świetnie - czytamy.
Lepiej zajmijcie się sprawą z Maćkiem i z Oliwią. To było obrzydliwe i karalne. Dobrze, że to pokazali. Przynajmniej teraz wiemy, co tam się wyrabia i jest potem tuszowane i zamiatane pod dywan. Zróbcie coś z tym. Ten typ powinien za to odpowiedzieć.
To nie jest zabawne, to nie jest żart. To obrzydliwe i upokarzające dla Oliwii, konsekwencje prawne powinien ponieść nie tylko ten z*eb, ale również producenci - czytamy.
Głos w sprawie zabrała też sama poszkodowana - Oliwia.
Kochani, proszę, dajcie mi się zastanowić. Nie poruszajcie już, proszę, sprawy z Maćkiem. Mam teraz sporo na głowie. Nie rozkręcamy tej sprawy. Muszę sobie wszystko poukładać. Przypomnieć… Odezwę się niedługo w tej sprawie - napisała na InstaStory.
Próbowaliśmy skontaktować się z produkcją Warsaw Shore, jednak do momentu opublikowania tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Czekamy na oficjalne stanowisko stacji.