Bycie członkiem rodziny królewskiej wiąże się nie tylko z bogactwem i przywilejami, ale też koniecznością stosowania się do wielu zasad.
Skomplikowana etykieta określa m.in. to, jak należy się ubierać, poruszać, mówić, a nawet... co wolno jeść. Z relacji osób, które pracowały w pałacu, wiemy np., że księżna Kate ma zakaz spożywania na obiad makaronu, ryżu i ziemniaków, a to i tak zaledwie wycinek całej listy ograniczeń.
Brytyjska monarchia ma swoje świąteczne zwyczaje, które osobom z zewnątrz mogą wydawać się co najmniej dziwne. Aktualnie o temacie jest głośno za sprawą filmu "Spencer", którego fragment ukazał się w sieci. W jednej ze scen pokazano, jak księżna Diana jest ważona przed i po Wigilii. To szokujące, ale ponoć tradycja ważenia gości jest praktykowana do dziś.
Rodzina co roku spędza Boże Narodzenie w posiadłości królowej w hrabstwie Norfolk. W filmie "Spencer" pokazano męczarnię Diany, która miała problem z dostosowaniem się do całej listy świątecznych tradycji. Nie wiedziała np. o tym, że wręczane będą zabawne, niepraktyczne prezenty i podarowała księżniczce Annie kaszmirowy sweter, co zostało uznane za faux pas. Ponoć była potem wściekła na księcia Karola, że jej o tym nie uprzedził. Oprócz tego Diana miała być zdezorientowana tym, że goście w trakcie pobytu muszą często zmieniać stroje.
Świętowanie zaczyna się już na tydzień przed wigilią. "Royalsi" wysyłają sobie wtedy kartki z ręcznie pisanymi życzeniami oraz biorą udział w uroczystym lunchu. Po przyjeździe do Sandringham odbywa się spotkanie przy herbacie i ciastkach. W tym czasie królowa własnoręcznie wiesza kilka stuletnich (!) bombek na wielkiej choince. "Zabawne prezenty" stoją na stoliku obok wraz z tabliczkami z imionami gości.
Kolacja zaczyna się tuż przed 21. W jadalni mogą znajdować się tylko dorośli. Dziećmi w pokoju obok zajmują się w tym czasie opiekunki. 15 minut przed wieczerzą królowa wypija ulubionego drinka na bazie ginu. Menu wigilijnej kolacji napisane jest w języku francuskim i zawiera takie potrawy jak jagnięcina czy pudding. Tego wieczoru wyjątkowo kucharz ma prawo napić się z rodziną whisky. Po wieczerzy towarzystwo dzieli się według płci. Panie plotkują przy herbacie z mlekiem, a panowie dyskutują przy brandy.
Następnego dnia wszyscy razem udają się na mszę. Po powrocie zasiadają do faszerowanego indyka i śpiewają kolędy. Potem królowa wygłasza orędzie do Brytyjczyków. Drugiego dnia po śniadaniu odbywa się z kolei polowanie na bażanty. Święta kończą się wspólnym lunchem.
Potrafilibyście się odnaleźć w takim napiętym harmonogramie?
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!