Pandemia koronawirusa trwa. W Polsce zakażonych jest coraz więcej osób, a trzy zmarły. Zamknięto szkoły i wszystkie miejsca, w których mogliby gromadzić się ludzie. Rząd apeluje o pozostawanie w domach.
W społeczeństwie rodzi się lęk przed nieznaną chorobą, która narodziła się w Wuhan. Jak tłumaczą specjaliści z zakresu wirusologii, wirus pochodzi prawdopodobnie od ssaka o nazwie łuskowiec, którego łuski są uważane w Chinach za cudowne lekarstwo i pozyskiwane nielegalnie.
Choć rząd i media dokładają starań, aby rzetelnie przekazywać informacje na temat obecnej sytuacji i samego koronawirusa, wiele osób wpada w panikę i daje się zwieść "fake newsom". Część osób boi się, że zwierzęta domowe mogą być źródłem zakażenia, choć jest to nieprawda.
Psy i koty chorują wprawdzie czasem na pewien rodzaj koronawirozy, jednak jest ona obojętna dla człowieka. Z kolei koronawirus, który obecnie zakaża ludzi, nie jest w stanie zagrozić naszym pupilom, co podkreślają lekarze weterynarii.
Mimo to w mediach pojawia się coraz więcej doniesień o tym, że ludzie porzucają swoje psy i koty lub nawet chcą je uśpić. Informacje te dotarły do Donalda Tuska, który postanowił wykorzystać swoje zasięgi na Instagramie do edukowania społeczeństwa w tym zakresie. Były premier apeluje, aby nie porzucać swoich czworonogów, ponieważ nie są one zagrożeniem dla ludzi.
Pomoc potrzebującym (szczególnie starszym ludziom), solidarność i świadoma obywatelska samodyscyplina to najważniejsze przykazania na czas zarazy. Ale bądźmy też ludźmi dla zwierząt. Pamiętajcie: wasze psy i koty nie zakażają wirusem! Nie porzucajcie ich! - napisał Tusk pod zdjęciem ze swoim ukochanym psem.
Pudelek przyłącza się do tego ważnego apelu. Nie ma dowodów na to, że koronawirusem można zarazić się od psa lub kota. Wasi pupile mogą co najwyżej "zarażać" miłością.