Ostatnią rzeczą, którą przyszła mama chciałaby sobie pewnie zawracać głowę, jest odpowiadanie na niekończące się pytania o poród, szczególnie jeśli jego termin został już przekroczony. Tak na tę chwilę wygląda jednak rzeczywistość Barbary Kurdej-Szatan - celebrytka z anielską cierpliwością odpowiada na komentarze fanów sugerujących jej bieganie po schodach w celu przyspieszenia przyjścia potomka na świat.
Wśród nieznających umiaru komentujących znalazł się ostatnio także Maciej Dowbor, zakleszczony w nieustannej walce o popularność w sieci, małżonek Joanny Koroniewskiej. Pod zamieszczonym w ostatni czwartek instagramowym postem Barbary Kurdej-Szatan konferansjer postanowił nie tylko ponaglić ciężarną, ale też zaoferować swoje usługi mające zapewnić sprawny poród. Jakże miło z jego strony...
Ale, że jeszcze nie? - napisał Dowbor, dodając jeszcze szereg "facepalmujących" się emotikon.
No co ja poradzę - odparła wyraźnie zrezygnowana Basia.
To wstrzymaj się do poniedziałku, bo już łódkę sprowadziłem. Jak cię przewiozę to od razu urodzisz - wypalił naczelny śmieszek polskiego show biznesu.
Dobra, załatwione - zakończyła dyskusję popularna blondynka z reklamy sieci komórkowej.
Na szczęście Basia nadal może znaleźć oparcie wśród niektórych swoich fanek, które same wiedzą, jak to jest wyczekiwać nadejścia dziecka. Jedna z nich przyznała publicznie, że nienawidziła tego typu ponaglających komentarzy.
Okropnie mnie denerwował ten czas, gdy każdy się pytał: "jeszcze w dwupaku"? A ja nic na to powiedzieć nie mogłam. Życzę dużo cierpliwości w tym trudnym czasie - czytamy pod zdjęciem Kurdej-Szatan.
Oh dziękuję za ten komentarz. Dobrze, że nie jestem sama - odpowiedziała jej aktorka wyraźnie zadowolona z faktu, że odnalazła na Instagramie bratnią, a może raczej siostrzaną, duszę.
Myślicie, że ciekawscy już jej odpuszczą?