Dwa lata temu Tomasz Mackiewicz zginął w Himalajach podczas próby zdobycia szczytu Nanga Parbat. Partnerowała mu Francuzka Elisabeth Revol, która zostawiła go samego na zboczu góry.
Po wszystkim himalaistka tłumaczyła, że próbowała mu pomagać i sprowadzać niżej, jednak jego stan był zbyt ciężki. Polak po wejściu na szczyt zaczął tracić wzrok, miał odmrożony nos i krwawił. Revol ujawniła, że "pakistańskie służby wymusiły na niej pozostawienie go".
Przypomnijmy: Elisabeth Revol o pozostawieniu Mackiewicza na Nanga Parbat: "OKŁAMAŁAM GO"
Rodzinie Mackiewicza do dziś ciężko pogodzić się z tym, co się stało. Jego żona, Anna Solska-Mackiewicz w udzielonym ostatnio wywiadzie dla portalu edziecko.pl opowiadała, jak jej dzieci cierpią po stracie taty.
Zobacz: Wdowa po Tomaszu Mackiewiczu: "Wierzę, że dzieci kiedyś mu wybaczą"
W sobotni poranek wdowa pojawiła się w Dzień Dobry TVN. Na kanapie "śniadaniówki" wyznała, że nadal próbuje pozbierać się po tragedii.
Jest to strasznie bolesne, przyznaję - powiedziała.
Solska-Mackiewicz odniosła się do książki Elisabeth Revol Przeżyć. Moja tragedia na Nanga Parbat, która miała premierę 22 stycznia. Francuzka opisała w niej szczegółowo to, co stało się na Nanga Parbat. Żona Mackiewicza uważa, że taka książka jest potrzebna.
Wolę wiedzieć, co się tam wydarzyło, choć to rozrywa serce. Intymność śmierci Tomka stała się publiczna - stwierdziła.
Wdowa broni Revol i podkreśla, że jest jej wdzięczna za to, że do końca próbowała pomóc Tomaszowi.
Nie znając szczegółów, broniłam jej. Ona zrobiła dla niego wszystko, a nawet jeszcze więcej - przekonywała Anna.
Solska-Mackiewicz zdradziła też, że aktualnie planuje razem z Revol zbudować wodociąg w dolinie Diamir.