Gdy Iwona Węgrowska pojawiła się w polskim show biznesie, sporo mówiło się o jej nieprzeciętnych zdolnościach wokalnych. Niestety, piosenkarka szybko pozwoliła o nich zapomnieć, promując siebie bardziej niż swoją muzykę. Zamiast kolejnych płyt słyszeliśmy o nieudanych związkach, ślubach i rozwodach.
Choć dziś mało kto pamięta, Iwonę Węgrowską "zawdzięczamy" Piotrowi Kupisze. To on wprowadził ją na salony, za co Iwona będzie mu chyba dozgonnie wdzięczna. Twierdzi nawet, że go sobie "wymodliła":
To był przełom. Jestem rozpoznawalna dzięki Piotrowi Kupisze. Nagraliśmy razem piosenkę. Miał do wyboru wiele wokali, ale wybrał mnie. Ja sobie to wymodliłam, wierzę w Boga, codziennie się modlę. Pomyślałam: Boże spraw, żebym była na scenie. To się stało.
Źródło: Superstacja