Polskie celebrytki już dawno zorientowały się, że na ciąży można nieźle zarobić. Pozują z brzuszkiem albo z nowonarodzonym dzieckiem, opowiadając przy tym o trudach i radości macierzyństwa. Początkowo "gwiazda TVN" Anna Wendzikowska zasłaniała twarz swojej córki Kornelii przed każdym aparatem. Twierdziła, że za wszelką cenę chce chronić prywatność swojej córki.
Najwyraźniej ostatnio zmieniła zdanie. Na początku lipca dołączyła do celebrytek, które pokazały swoje dziecko na łamach magazynu. Wendzikowska wystąpiła z całą rodziną na okładce Gali. Odtąd celebrytka stale wrzuca zdjęcia na Instagrarm i Facebook, chwaląc się córką.
- Nie ma uniwersalnego środka, żeby pokazać swoje dziecko. Każdy musi znaleźć swoją metodę. Taką, aby była w zgodzie z nim. Ja nikogo nie krytykuję ani nie oceniam. Chciałam móc normalnie funkcjonować, nie oglądać się za siebie - tłumaczy sesję Wendzikowska.
Chciałam móc zrobić zdjęcie mojej córki, wrzucić na Facebook i podzielić się tym z moimi znajomymi. Tak jak dzielą się moje koleżanki, które mają dzieci w podobnym wieku. Nie mogłam tego zrobić, bo choć mam tam wielu przyjaciół nie wiem, jak to zdjęcie zostanie wykorzystane. Zdecydowałam, że okładka będzie najlepszą metodą.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_