Na początku ubiegłego tygodnia Weronika Rosati świętowała 40. urodziny. U progu nowego tysiąclecia, dzięki wsparciu znanych rodziców, z sukcesem rozpoczęła swoją karierę. Większość widzów poznała ją za sprawą serialu "M jak miłość", w którym wcieliła się w postać Ani, przyjaciółki Kingi Zduńskiej i jednej z niezliczonych ilości partnerek bohatera granego przez Rafała Mroczka.
Od momentu wejścia na plan najpopularniejszego polskiego tasiemca aktorka odegrała wiele ról zarówno w rodzimych, jak i zagranicznych tytułach. W związku z okrągłymi urodzinami podsumowała wszystkie swoje zawodowe osiągnięcia. Nie szczędziła przy tym komplementów pod swoim adresem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weronika Rosati ma za sobą wiele ciężkich przejść. Aktorstwo traktuje jako swój spory sukces
Aktorka pojawiła się na okładce nowego wydania magazynu "VIVA!". Obszerny wywiad udzielony został z perspektywy gwiazdy funkcjonującej w show biznesie od 25 lat. Znając świat mediów od podszewki, zapewniła w rozmowie, że nie musi już starać się o niczyje względy ani udowadniać swojego talentu. Podzieliła się spostrzeżeniami na temat trudnych początków kariery.
Mam wrażenie, że młode aktorki, które mają 25 lat, nie zdają sobie sprawy, jak wielkie mają szczęście, że teraz wchodzą do tego zawodu. Żyją w czasach, kiedy powstały platformy streamingowe, robi się mnóstwo produkcji, są nieograniczone możliwości i wiele ciekawych ról. Ja startowałam w najgorszych czasach. Dość trudno było się przebić. Było mniej produkcji, mniej możliwości, za to panował wszechobecny seksizm. (...) Miałam niecałe 20 lat i stałam się wdzięcznym chłopcem do bicia. Byłam młodą dziewczyną wchodzącą w zawód, w życie, w dorosłość, w kobiecość, która była niesprawiedliwie i bezwzględnie nękana medialnie - wyznała z rozbrajającą szczerością.
Weronika Rosati dodała też, że w czasach raczkującego Internetu była ograbiana z prywatności. Do dziś zresztą uważa, że jej aktorstwo oceniane jest przez pryzmat burzliwych związków ze znanymi, przeważnie sporo starszymi mężczyznami. Liczy, że przekroczenie "czterdziestki" sprawi, że media będą poświęcać mniej uwagi jej sercowym wyborom.
Filmowa gwiazda wprost wyznała, że "przeżyła wszystko, co można przeżyć złego i dobrego". W tej drugiej kategorii nawiązała do swoich zawodowych osiągnięć. Odegrała ponad 20 zagranicznych ról, występując u boku takich ikon Hollywood, jak np. Al Pacino, Dustin Hoffman czy Michael Douglas. Na potrzeby rozmowy dokonała "skromnego" podsumowania kariery.
Zrobiłam coś, co niewielu osobom się udało, a na pewno wiele o tym marzyło - międzynarodową karierę: gram w zagranicznych produkcjach, z oscarowymi aktorami. (...) Od 16. roku życia ciężko pracowałam, by mieć w CV kilkadziesiąt zagranych ról. Filmy z moim udziałem były w konkursach na światowych festiwalach w Wenecji, Taorminie, Toronto, były zgłaszane do Oscarów. Więc czuję, że całkiem nieźle wychodzę na tym bilansie - wyliczyła.
Rosati zaznaczyła, że wiele zawdzięcza swojej ambicji i determinacji. Zapewniła, że na tym etapie działalności artystycznej "czuje się spełniona".