Kuba Wesołowski lubi podkreślać swoją pasję do sportu i zdrowego trybu życia. Co roku angażuje się w mecze fundacji TVN. Ostatnio wziął nawet udział w meczu drużyny Gortata kontra Wojsko Polskie.
Wesołowski postanowił wystartować w ultramaratonie na 100 kilometrów dla małego Bartka, który potrzebuje nowej protezy nogi. Przygotowania szczegółowo relacjonowała redakcja Dzień Dobry TVN.
Zobacz: Kuba Wesołowski o 100-kilometrowym maratonie: "Jeśli nadam mu rangę trudnego w głowie, to taki będzie!"
Wesołowski startuje w ultramaratonie! Przebiegnie 100 kilometrów
Redakcja towarzyszyła aktorowi również podczas biegu. 31-latek przyznał, że najtrudniejszym momentem w maratonie była samotność. Podczas relacjonowania zmagań Wesołowski wzruszył się, mówiąc o bezinteresownej pomocy ze strony innych biegaczy oraz obecności Bartka na mecie. Aktor przyznał, że zmęczenie organizmu było tak duże, że przy pokonywanie osiemdziesiątego kilometra chciał się zatrzymać:
Uderzenie za każdym razem nogą w asfalt jest potworne, zaczyna boleć głowa. W końcu to tylko bieganie. Na takim biegu najgorsza jest samotność. Nigdy nie zrobiłbym tego biegu, gdyby nie bezinteresowna pomoc czterech osób i obecność Bartka na mecie i żony. Nie mam żadnego doświadczenia, trochę ambicji, sadziłem, że to przebiegnę ambicjami, ale potrzebna jest wiedza techniczna, kiedy odpuścić, kiedy przejść do marszu
Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news