26 grudnia odszedł Emilian Kamiński. Aktor i założyciel Teatru Kamienica miał 70 lat, a zgodnie z informacjami zamieszczonymi na profilu teatru - zmarł w otoczeniu bliskich w swoim domu w Józefowie po ciężkiej chorobie. Jak ustalił "Super Express", artysta w ostatnim czasie nie był w dobrej formie. Kamiński miał problemy ze swobodnym mówieniem, a w mediach pojawiła się informacja, że od dłuższego czasu zmagał się z chorobą płuc. Gwiazdę pożegnali koledzy i koleżanki po fachu, publikując w mediach społecznościowych wzruszające wspomnienia z aktorem.
Emilian Kamiński zmarł w swoim domu Józefowie, w który to włożył sporo pracy. Posiadłość z 1900 roku, gdy trafiła w ręce aktora, wymagała gruntownego remontu. Mężczyzna zbudował go niemalże od nowa, a swoje cztery kąty nazywał "azylem".
Dom to nasza pasja, azyl, przyjaciel. Gdy się do niego wprowadzaliśmy, miał swoją duszę. I myśmy go nie przekabacili po naszemu, ale wprowadziliśmy tylko nieco inną tonację - opowiadała w rozmowie z serwisem nazdrowie.pl ukochana Emiliana, Justyna Sieńczyłło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogromną pasją aktora był również Teatr Kamienica, który powołał do życia w 2009 roku. Przygotowania do otwarcia trwały już jednak od 2000 roku, kiedy to zbierał fundusze i poszukiwał idealnego miejsca. Fani tego miejsca zastanawiali się, co stanie się z teatrem i jego repertuarem po śmierci Emiliana Kamińskiego. Okazuje się, że dyrektor zadbał o swoje wielkie dzieło przed śmiercią.
Szanowni Widzowie, w związku z wieloma zapytaniami informujemy, iż zgodnie z wolą dyrektora Emiliana Kamińskiego, repertuar Teatru Kamienica pozostaje bez zmian. Twoja umiłowana Kamienica gra i grać będzie zawsze. Dla Ciebie Dyrektorze... - czytamy na Facebooku.
W komentarzach nie zabrakło wiadomości od pogrążonych w smutku internautów, którzy przyznali, że pękły ich serca. Niektórzy polecili również pracownikom teatru, by przy wejściu umieścili zdjęcie Kamińskiego, aby zawsze mógł witać gości w swoim ukochanym miejscu.