Wybory tuż za rogiem, jak więc można się spodziewać, poziom publicznej debaty znów leci na łeb, na szyję. Wszystkie chwyty dozwolone. Najmniejsze przejęzyczenie potrafi być wyolbrzymione do kategorii skandalu. Tak właśnie stało się w przypadku wyjątkowo niefortunnego żartu autorstwa satyryka Krzysztofa Dauszkiewicza ze Szkła kontaktowego.
Goszcząc na antenie TVN24, Dauszkiewicz nawiązał do przypominanych kilkanaście sekund wcześniej "żartów" Jarosława Kaczyńskiego z osób transpłciowych. Zwrócił się do Piotra Jaconia z pytaniem: "Jakiej dzisiaj jest pan płci?". Przypomnijmy, że Jacoń wielokrotnie opowiadał publicznie o tym, że jest dumnym tatą transpłciowej córki. Co tutaj nadzwyczaj istotne, Dauszkiewicz zreflektował się chwilę później, mówiąc, że "chyba pie****nął głupotę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TVP wojuje z TVN24. Na linii ognia rodzina Piotra Jaconia
Już nazajutrz gafa satyryka została wykorzystana przez dziennikarzy TVP do swoich własnych celów. Główne wydanie "Wiadomości" prowadzone we wtorek przez Michała Adamczyka po raz kolejny poświęciło spory segment programu na montaż wypowiedzi Donalda Tuska, które miały stawiać go w negatywnym świetle. Co ciekawe, w materiale Bartosza Łyżwińskiego zatytułowanym "Korowód hipokrytów" znalazło się też miejsce właśnie na urywek ze Szkła kontaktowego. Niezorientowani pomyśleliby jeszcze, że oto TVP przejęło się losem osób transpłciowych...
Hipokryzja towarzyszy też tym, którzy medialnie wspierają PO. (Tu poleciał fragment wspomnianego programu. Nie poinformowano, że było to nawiązanie do słów Jarosława Kaczyńskiego - przyp.red.) Tak na antenie TVN24 potraktowano pracownika tej stacji, który publicznie wcześniej opowiadał o swoim transseksualnym dziecku - usłyszeli widzowie Telewizji Polskiej.
Czy kogokolwiek powinna dziwić jeszcze narracja dziennikarzy TVP?