Za nami drugi odcinek "Azja Express", który dostarczył widzom kolejnych emocji. Na mecie jako ostatni zameldowali się Jessica Mercedes-Kirschner i Justin Kirschner, ale ostatecznie okazało się, że nie opuszczą programu. Patrząc jednak na komentarze na oficjalnych profilach programu w mediach społecznościowych, można odnieść wrażenie, że największą gwiazdą odcinka po raz kolejny została Agnieszka Głowacka. Już tydzień wcześniej mogliśmy przeczytać lawinę negatywnych słów w kierunku żony Piotra Głowackiego.
ZOBACZ: Widzowie "Azja Express" znów MIAŻDŻĄ żonę Piotra Głowackiego: "Nie wiem, jak z nią wytrzymuje"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed drugim odcinkiem na profilu Piotra Głowackiego na Instagramie pojawiło się zdjęcie, żartobliwie podpisane: "Pantofelek i Caryca. Szybki i wściekła", zapowiadające kolejny live z udziałem "ulubionej" pary uczestników show TVN. Jak można było przewidzieć, widzowie nie odpuścili okazji i po raz kolejny wypowiedzieli się o żonie aktora.
Przykro się ogląda, jak Pana traktuje w programie, jak Panu dyryguje, zarządza i cały czas mówi, że robisz źle. To straszne. (...) Ona dyryguje i przez to przegrywacie; Panie Piotrze, uwielbiam Pana. Cierpliwość Pana zasługuje na Oscara; Naprawdę podziwiam Pana cierpliwość... - czytamy.
Ostatni komentarz doczekał się odpowiedzi wywołanego do tablicy Piotra Głowackiego.
Dziękuję, lata pracy w filmie, ponad 140 ról, całe życie czytam tekst i moją pracą jest wyobrazić sobie kto go mówi, tu jest prościej, mogę wejść na profil osoby, która pisze komentarz, zobaczyć posty i inne aktywności i wiem, kto to jest i już łatwiej o wyrozumiałość. Taką ludzką cierpliwość to ma dopiero Aga, nie sądzisz? Dzięki za wsparcie - odpisał ironicznie.
Klasa?