Programy śniadaniowe cieszą się niesłabnącą popularnością. Chociaż producenci starają się o dobór neutralnych, lekkich tematów, tak aby każdy widz mógł znaleźć coś dla siebie, to w całym wachlarzu poruszanych problemów są również reportaże, które potrafią wywołać prawdziwą burzę.
ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Skórzyński pokazywał w "DDTVN", jak udzielać pierwszej pomocy. Ewa Drzyzga nie wytrzymała. SKARCIŁA kolegę na wizji!
O tym, jak wielkie poruszenie w sieci może wywołać prezentowany temat przekonali się ostatnio producenci "Dzień dobry TVN". Piątkowe wydanie, które poprowadzili Paulina Krupińska i Damian Michałowski wypełnione było rozmowami i materiałami o rozmaitych problemach. Szczególną uwagę widzów zwrócił reportaż o wymownym tytule "Szkolny wyścig matek", który po emisji wywołał wielkie poruszenie w sieci. Internauci byli bezlitośni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burza po materiale "Dzień dobry TVN". Widzowie nie zostawili suchej nitki
W mediach społecznościowych programu "Dzień dobry TVN" opublikowano fragment rozmów z kobietami, które były bohaterkami reportażu. "Szkolny wyścig matek" przedstawił kobiety, które opowiadały o tym, jak pomagają swoim dzieciom w lekcjach i szkolnych pracach plastycznych. Bohaterki materiału nie ukrywały, że ciągle żyją szkołą i nie tylko chcą, by ich dzieci były najlepsze, ale również toczą rywalizację z innymi matkami.
Materiał przedstawiony na antenie TVN tak rozemocjonował widzów, że Ci postanowili przenieść swoje oburzenie do sieci. Pod postem promującym wątek, który został poruszony w piątkowym wydaniu "DDTVN," pojawiło się mnóstwo komentarzy od internautów, którzy nie przebierali w słowach.
Sądzę, że tym matkom przydałaby się dobra terapia. Nie jest to normalne zachowanie. Niespełnione, niedocenione i niedowartościowane matki powinny iść na studia i uczyć się dla siebie. Czerwony pasek nie jest wyznacznikiem wiedzy dziecka — skomentowała internautka.
ZOBACZ TAKŻE: Dorota Szelągowska prowadzącą "Dzień dobry TVN"? Katarzyna Grochola nie ma dobrych wieści: "Trochę ją to WYKAŃCZAŁO"
Chore… I potem wyjdą z ich domów młodzi ludzie niezaradni życiowo, bo mama za nich wszystko robiła; Przerażające. Mówię to jako mama i nauczycielka; To się nazywa chora ambicja rodziców; Biedne, smutne, niedocenione i niedowartościowane kobiety. Budują swoje "ja" wynikami dzieci — komentują inni.
Spodziewalibyście się takiego oburzenia? Słusznie?