Medialna burza wokół "raportu" z imprezy u Beyonce złożonego przez Kingę Rusin zatacza coraz szersze kręgi. Po fali żartów i memów z dziennikarką, które zalały internet, głos w kontrowersyjnej sprawie zabrała Telewizja Polska. W niedzielnych Wiadomościach pojawił się prześmiewczy reportaż o prowadzącej Dzień Dobry TVN, w którym 48-latka została nazwana "jedną z twarzy pseudoelity, która od lat próbuje mówić Polakom, jak mają żyć".
Materiał o celebrytce autorstwa Macieja Sawickiego, w którym lektor parodiuje ją, odczytując jej słowa piskliwym głosem, wywołał w sieci falę oburzenia. Wielu internautów uznało, że nagonka TVP na Rusin jest poniżej wszelkiej krytyki.
"W programie dla koneserów postanowili obśmiać Kingę Rusin, żeby przypomnieć, że pseudoelity gardzą Polakami. Komentarz Rusin przeczytał mężczyzna udający kobietę. Media publiczne, które wkrótce dostaną 2 miliardy złotych, mają wrażenie, że mogą wszystko" - brzmiał jeden z tweetów.
"Wyszukane to to nie było, ale celebryci nie mają wyłączności na pouczanie, skoro sami zachowują się żałośnie. Kinga Rusin nie jest odosobnionym przypadkiem wśród samozwańczych elit. Wiadomości TVP mają kopalnię" - stwierdził internauta.
"Gdy człowiek myśli, że w sprawie Kingi Rusin najbardziej żenujące będą posty Kingi Rusin, a tu jednak nie."
"Przyznajcie szczerze, widzieliście w mediach publicznych głupszy materiał? Ja chyba nie..."
"Jazda bez trzymanki. To już długo nie potrwa." - zawyrokowano.
"W Wiadomościach materiał o Kindze Rusin... brak mi słów jak bardzo to głupie, durne, beznadziejne, chamskie i prymitywne. I Wy chcecie innych rozliczać z gwizdów, krzyków, wyzwisk..." - padł komentarz.
Też uważacie, że Telewizja Polska przekroczyła granicę?