W niedzielę wieczorem "Rolnik szuka żony" powrócił na antenę TVP już po raz ósmy. Jeszcze przed startem kolejnego sezonu było jasne, że produkcja zadbała o to, aby format i jego nowi uczestnicy ponownie budził emocje. Na popularność zdążyła się już pożalić jedna z bardziej rozpoznawalnych kobiet tej edycji show, Kamila.
Zobacz: "Królowa pieczarek" z "Rolnik szuka żony" NARZEKA NA POPULARNOŚĆ: "Nachodzili mnie obcy ludzie"
Po emisji pierwszego odcinka nowego "Rolnik szuka żony" stało się jednak jasne, że to nie "królowa pieczarek" znalazła się na celowniku internetowych krytyków. Choć oczywiście wciąż pojawiają się zarzuty o to, że miłość mogła znaleźć równie dobrze z dala od kamer, to negatywne komentarze skupiły się na innych uczestnikach, którzy już zdążyli podpaść fanom.
Przypomnijmy: "Rolnik szuka żony" powraca: Kamila POBIŁA REKORD listów, a do Elżbiety napisał... były uczestnik "Sanatorium miłości"
Najwięcej gorzkich słów internauci poświęcili tym razem 24-letniemu Stanisławowi, którego wdzięk i pokaźne gospodarstwo zachęciły do wysłania listów 164 kobiety. Co prawda do rekordu było daleko, ale młody rolnik już na wstępie zaznaczył, że będzie bardzo wybiórczy, a urok osobisty pozwoliłby mu sobie poradzić z szukaniem partnerki nawet i bez pomocy Marty Manowskiej.
Zdaje sobie sprawę z tego, że poza programem byłbym w stanie znaleźć żonę. Jestem trochę wybredny, ale potrafię na niektóre rzeczy przymknąć oko - twierdził, co szybko zweryfikowała rzeczywistość.
Podczas zapoznawania się z kolejnymi listami Stanisław odrzucał kolejne partnerki, co argumentował tym, że "nie są w jego typie". Prowadzącej wyraźnie zrzedła mina, jednak powstrzymała się od komentarza. Internauci okazali się jednak nieco mniej tolerancyjni, o czym świadczą dziesiątki wpisów pod postami programu.
"Stanisław wymagający i wybredny", "Stasio to żadnej nie wybierze, bo księżniczki szuka, jak Maciej z poprzedniej edycji", "Stanisław okropny typ. Naprawdę nie dziwię się, że jest sam... i oby tak zostało, ponieważ on nie potrafi doceniać kobiet. Za wysokie mniemanie o sobie ma", "U Stanisława Miss Polski miałaby problemy, żeby przebrnąć przez selekcję" - czytamy.
Sporo krytycznych komentarzy poświęcono też Elżbiecie, która miała być niezbyt taktowna w stosunku do mężczyzny, do którego zadzwoniła pod okiem kamer. Fani nie są też zadowoleni z tego, że zaprosiła do siebie Andrzeja z "Sanatorium miłości", przez co część fanów zarzuca jej stronniczość i chęć zaistnienia w mediach.
"Mam wrażenie, że ta pani szuka wysokiej, najlepiej owdowiałej emerytury", "Jak dzwoniła do drugiego pana, to niezbyt miła była", "Średnio sympatyczna", "Dzwoni do chłopa: "Witam ziomala". Dziwna babka, chyba pod publikę ją wzięli do programu", "Z tym komentarzem "I co, biedna żona Ci odeszła?" mogła sobie darować. Gdyby żyła, to pewnie do niej listu by nie pisał. Niby konkretna i wie, czego chce, ale głupie odpowiedzi też się jej zdarzają" - oceniają.
Najwięcej miłych słów otrzymali z kolei Krzysztof i Kamil, którzy na razie uniknęli spektakularnych wpadek.
Najlepiej wypadli w tym odcinku Krzysztof i Kamil, wydają się tacy prawdziwi. Reszta to raczej lans, lansik... - podsumowała jedna z fanek, z czym zgodziły się dziesiątki internautów.
A Wy macie już swoich ulubieńców?
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!