Najwięksi fani polskiej muzyki już czwarty wieczór z rzędu przebywają w Sopocie na tegorocznym Top of the top Festival. Tym razem na scenie pojawili się wykonawcy, na których wychowywały się pokolenia. Wystąpili między innymi Ewa Bem, Halina Frąckowiak, Andrzej Dąbrowski, Wojciech Gąssowski czy Halina Mlynkova.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czwarty dzień Top Of The Top podzielił widzów
Widzowie przed telewizorami z ogromnym zainteresowaniem przysłuchują się koncertom podczas czwartego dnia Top of the top Festival. W komentarzach na Facebooku festiwalu możemy przeczytać, że są zachwyceni wykonami legendarnych polskich artystów.
Nareszcie koncert z klasą; Piękny koncert. Łza się w oku zakręciła. Wiadomo wspomnienia. Muzyka nie umarła. Wykonawcy wcześniej urodzeni i towarzyszący im młodsi umieją śpiewać; Miło przypomnieć sobie i posłuchać polskich legend piosenki, brawo. A do tego w pięknej scenografii, piękny koncert się zapowiada; Piękny koncert. Wzruszający. Brawa dla artystów - czytamy w komentarzach na Facebooku.
Inni internauci byli mniej łaskawi. Wytykają, że część wokalistek nie znała tekstów piosenek. Dodatkowo narzekają na to, że piosenkarze nie potrafili zgrać się z orkiestrą.
Ta orkiestra ich zagłusza i nie pozwala im śpiewać; Nie da się słuchać, orkiestra swoje, artyści swoje; Piosenka na rozpoczęcie super, ale dwie "gwazdy" Bovska i Natalia Nykiel średnio znały tekst piosenki. Widać było, jak czytały z ekranu, który miały przed sobą. Reszta koncertu beż zarzutu; Pani Frąckowiak muzyka w śpiewaniu nie przeszkadzała niestety. Mimo całego szacunku to jednak wypada to bardzo słabo, Odgrzewają stare muzyczne kotlety - pisali inni.