Dorota Szelągowska od lat należy do grona najbardziej lubianych prezenterek w Polsce. Popularność zyskała dzięki roli gospodyni rozlicznych programów o metamorfozach mieszkań, w ramach których, jak sama podkreśla, "spełnia marzenia zwykłych ludzi". Od niedawna możemy ją oglądać w kolejnym formacie, który regularnie reklamuje w mediach.
Choć w życiu zawodowym Doroty Szelągowskiej dzieje się całkiem sporo, to nieco gorzej powodziło jej się podobno w sferze prywatnej. Od niedawna kolorowa prasa rozpisuje się bowiem na temat rozwodu prezenterki, którego sama zainteresowana nie chce na razie komentować. Szelągowska wyraźnie stara się natomiast przekuć medialny szum wokół rozstania z mężem na sukces nowego projektu.
Przypomnijmy: "Uchachana" Dorota Szelągowska promuje nowy program w obliczu doniesień o trzecim rozwodzie (ZDJĘCIA)
Nie zawsze jednak uwaga internautów przekłada się na pozytywne komentarze, czego kolejny raz jesteśmy świadkiem. W ostatnim odcinku Totalnych remontów Szelągowskiej wystąpiła pani Marzena, której Dorota wraz z ekipą wyremontowała dom. Prezenterka oczywiście odtrąbiła swój sukces na Instagramie, jednak kilka osób zamiast bić brawo zastanawiało się, czy uczestniczka nie wystąpiła już przypadkiem w innej produkcji.
Piękny projekt, robota szacun. Zastanawia mnie tylko, jak to możliwe, że pani, która kiedyś wystąpiła w programie "Kto tu mieszka", posiadając przecudny dom, urządzony w bardzo retro stylu, z przepięknymi antykami, nagle znajduje się w Nowej Wsi w ruderze? Serio? To akurat słabe oszukiwanie widza - napisała jedna z internautek, co wywołało zażartą dyskusję.
Wkrótce postanowiła jej odpisać także sama Szelągowska, która wyjątkowo ostro zareagowała na komentarz fanki.
Nie jest to prawdą. Proszę nie rzucać ohydnych, fałszywych informacji. To jest jak trucizna, która zatruwa - odpisała prezenterka.
Okazuje się jednak, że to nie jedyny wątek, który pojawił się pod jej postem. Kolejna internautka stwierdziła bowiem, że w ramach innego programu aktorzy kręcili sceny do jednej z produkcji TVN-u w mieszkaniu, które remontowała niegdyś właśnie Dorota z ekipą. W tym przypadku nie były to jedynie podejrzenia, bo potwierdziła to chwilę później sama Szelągowska.
Ja kiedyś widziałam w mieszkaniu, które Pani Dorota wyremontowała biednej dziewczynie, co od miasta dostała, jakoś tak... inny program. Jakiś kulinarno-randkowy. Tytuł programu mi uciekł. Oczywiście, ktoś inny był wtedy mieszkańcem tego mieszkania. Także dziwne... - napisała.
To zostało już dawno wyjaśnione - Ania wypożyczyła mieszkanie z "Domowych rewolucji" do programu TVN Style - tam w "Miłości od kuchni", nagle rozchorował się uczestnik i musieli na szybko "łatać" - wyraziłam też wtedy swoje zdanie na ten temat - ucięła szybko dyskusję Dorota.
Co ciekawe, internautka, która wcześniej oskarżyła produkcję o "podstawianie" uczestników, posypała wkrótce głowę popiołem i przyznała, że prawdopodobnie pomyliła panią Marzenę z kimś innym. Co prawda skasowała już swoje komentarze, a sprawa w sumie się wyjaśniła, jednak w internecie niestety nic nie ginie.
Pani Doroto, z całym szacunkiem dla pani i pani Marzeny, faktycznie odnalazłam odcinek i panie są do siebie bardzo podobne, aczkolwiek nie jest to ta sama osoba, więc wygląda na to, że jest to najprawdziwsza metamorfoza, przepiękna zresztą. Serdecznie przepraszam za zarzucanie oszustwa - napisała skruszona internautka.
Spodziewalibyście się, że program o metamorfozach mieszkań może budzić tak ogromne emocje?