Monica Bellucci należy niewątpliwie do grona największych gwiazd europejskiego kina. Włoszka rozpoczynała karierę jako modelka, jednak za sprawą swojej urody szybko zwróciła na siebie uwagę reżyserów. To na jednej z okładek miał zauważyć ją właśnie Francis Ford Coppola, który zaproponował jej niewielką rolę w swoim filmie - "Drakula" z 1992 roku.
Od tamtej pory Monica zdążyła zagrać w kilkudziesięciu zarówno włoskich, jak i francuskich czy amerykańskich produkcjach oraz rozkochać w sobie widownię.
W czwartek gwiazda pojawiła się w Paryżu na premierze swojego najnowszego filmu. W "Les fantasmes" w reżyserii Stephane i Davida Foenkinosów 56-latka wciela się w jedną z głównych ról. Bellucci nie omieszkała więc ominąć zorganizowanego w stolicy Francji eventu promującego dzieło francuskich twórców, które trafi do kin już w sierpniu.
Na premierze aktorka zaprezentowała się w skromnej, czarnej stylizacji, na którą składała się bawełniana, przewiązywana w pasie sukienka i zamszowe kozaki na obcasie. Tego dnia Monica postawiła też na lekki makijaż, delikatnie podkreślający oko.
Klasa?