Nie wiem , o jakim żalu , piszą producenci. O ile wiem , to nikt nie ukradł pieniędzy. Rozdał je ten, co obiecywał Władzy , i Telewizji , po 100mln zł. Płacił indywidualnie za swoje poparcie.Rozdał je niby służbowo, że to im się należy, kiedy on jest u władzy aby mu służyli , żeby inni , robili protekcję. A reszta dostała po 100 złotych , od protekcji. To tak jak z tym żartem Towarzysze po dysze(10zł) , Towarzyszki po dwie dyszki (20zł) , a reszta "h׳×ty", po sto złotych (100zł). A chodziło o składki , kto i ile , ma płacić , za członkostwo , przy kręceniu filmów i serialu. Za sam udział i grę na planie filmowym, jako aktor lub jako filmowiec.
Dlatego kłopoty Halinki z serialu są pojęte. Kiedy nie należy do Partii , a Ferdek walczył o wolność.
To teraz trzeba płacić , zaległe składki od filmu.
I nie Partii , bo sama płaci , tylko Solidarnośći. Jednak brak aktorów , nie jest powodem , do zakończenia serialu.Wypada i trzeba wspomnieć, kto kręcił jakie odcinki. I tutaj , jest ten podział, według reżyserów , kto co nakręcił oraz z jakimi aktorami. Chodzi o odcinki Adka Drabińskiego , odrealnione , i irracjonalne , bez puenty, Kiedy Ferdek dawno powinien mieć rentę , to by wiele zmieniło w serialu , i w samym odbiorze widza.
Na pewno relacje z Halinką były by inne na temat rozwodu. A była żona Prezesa Kozłowskiego idealnie pasuję do sklepu po Malinowskiej. Jako sklepowa po rozwodzie , a nie ekspedientka. Natomiast Prezes Kozłowski miałby nową żonę "ciapulkę" za trudy małżeńskie z byłą sklepową.
I tak się składa , że ja osobiście i służbowo , z
ramienia Partii , żadnej "ciapulki" , nie znam.
Zatem nowa żona Prezesa Kozłowskiego jest
sprawą otwartą , jak rola żony, słodkiej idiotki.
A zamiast Arnolda Boczka , do Świata Według Kiepskich można by wtopić Jarosława Boberka jako uniwersum , trochę na handel z nowośći, i trochę, wszędzie , gdzie odcinków przybędzie.
A Helena powinna stać się Matką dla syna, ex
Paźdźiocha , a później , stanie się - Macochą.
Tylko , żeby Sebastian nie realizował ulubionej
sceny : Dostojewski , jak siekierą zarąbał starą.
Aktor żeby grać swoją rolę, musi mieć określoną osobowość, Czego nie dostrzegają, ci co kręcą Polskie Kino , w stylu amerykańskim. Myślą , że amerykańskie aktorstwo , oparte na inscenizacji roli bez słów , jest artystyczne. Być może i jest , ale w ameryce. Lecz Polska , ma bardziej złożony język mówiony i bardziej liczy się dykcja i akcent , niż inscenizacja dialogu i roli. Język mówiony jak proza czy folk. Także i tematyczność odcinków , opartych na życiu Polaków , w metaforze , bez codzienności która dzisiaj pozbawiona jest wiary i pieniędzy. I myślę, że chyba autorzy, to mieli na myśli, pisząc o przekształceniach serialu.Kto co , reżyseruję i dobór aktorów , na przykład taki syn Paźdźiocha. Już lepszy , był Astronom jako syn Sebastian Stankiewicz , z odcinka , o konflikcie pokoleń. Podobny jak - Ojciec Paźdźioch i umiał już całować w rękę. Pomysłów zawsze jest dużo , trzeba być otwartym na świat. A oni się zamykają i dołują , jak Halinka z serialu. Nie tędy droga , do świata filmu żeby pokazać wszystkim prawdziwą fabułę , z życia Polaków.