Agnieszka Dygant niemal od zawsze należała do grona najbardziej lubianych polskich aktorek. Wynika to przede wszystkim z kultowej w pewnych kręgach kreacji niani Frani, ale także z innych ról w popularnych serialach, które zapewniły jej sympatię i rozpoznawalność. Od pewnego czasu dużo więcej niż o kolejnych dokonaniach aktorskich mówi się jednak o jej metamorfozie.
Kilka ostatnich miesięcy upłynęło Agnieszce Dygant na zaprzeczaniu ewidentnym zmianom w swojej aparycji. Aktorka zapiera się, że odmienione rysy twarzy są zasługą makijażu, a za wydatniejsze usta odpowiada aparat ortodontyczny, który miał jej pomóc w uzyskaniu wymarzonego uzębienia.
Pod koniec września Agnieszka po raz pierwszy zaprezentowała światu, jak prezentuje się z nowym uśmiechem. Na jej profilu pojawiło się zdjęcie bez aparatu, a w opisie aktorka przyznała, że kosztowało ją to aż 2 i pół roku wysiłku. Chwaliła też wkład jej ortodontki w to, jak dziś się prezentuje.
Jak jednak doskonale wiemy, wszystko ma oczywiście swoją cenę. Usługi ortodontyczne wcale do najtańszych nie należą, a metamorfoza uzębienia niekiedy wymaga wielotysięcznego wkładu finansowego. Tak było i w tym przypadku, o czym informuje "Fakt", który postanowił policzyć, ile Dygant mogła zapłacić za zęby, którymi dziś się chwali przed tysiącami internautów.
Zgodnie z wyliczeniami tabloidu, dwuletnie leczenie zgryzu i wizyty u specjalistów w tej dziedzinie mogą kosztować nawet 20 tysięcy złotych. To jednak nie koniec, bo jeśli Dygant zainwestowała w licówki, to kosztują one średnio 1500 złotych za sztukę. Można więc założyć, że uśmiech aktorki może być warty nawet 70 tysięcy złotych. Choć kwota szokuje, to zakładamy, że było warto.
Dobrze zainwestowane pieniądze?
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!