Wiadomość o rozwodzie z Michałem Wiśniewskim po prawie siedmiu latach małżeństwa była dla Dominiki Tajner niczym kubeł zimnej wody. Co gorsza, zaledwie dwa miesiące po ogłoszeniu rozstania, kochliwy piosenkarz znalazł sobie nowy obiekt westchnień, podczas gdy poszkodowana celebrytka musiała zmagać się z kolejnymi przeciwnościami losu, takimi jak choroba syna czy zarzuty prokuratorskie o wyłudzenie pożyczki na kwotę jednego miliona złotych. O dziwo, zazwyczaj wylewna w kontaktach z dziennikarzami córka Apoloniusza Tajnera nawet nie skomentowała w mediach faktu, że jej były mąż zaręczył się z nową wybranką zaledwie cztery miesiące od rozprawy rozwodowej.
Na początku stycznia wyszło na jaw, że 39-latka nie poświęca zbyt wiele uwagi nowej relacji Michała, ponieważ sama została ugodzona strzałą amora.
Tym razem gwiazda postanowiła być nieco bardziej ostrożna i nie dzielić się z mediami szczegółami swojej kiełkującej relacji.
"Na razie nie mogę powiedzieć nic więcej, nie chcę zapeszać" - powiedziała "Faktowi".
Znacznie bardziej rozmowna w temacie życia uczuciowego Tajner była osoba z jej otoczenia. Źródło "Faktu", wyjawiło że wybrankiem gwiazdy jest biznesmen z Warszawy, który zajmuje się prowadzeniem interesów w całej Europie.
"Poznali się kilka miesięcy temu przez wspólną przyjaciółkę. Początkowo Dominika podchodziła dość chłodno do tej znajomości, ale nawet się nie spostrzegła, gdy jej serce zabiło mocniej" - wyznała informatorka "Faktu".