Niektórzy chwalą się, jak Ewa Chodakowska, że wciąż chodzą na randki. Trenerka wybiera się na nie ze swoim mężem. Inni wyznają, że nie mieli takiej przyjemności od kilku lat. Są też tacy, jak Marta Wierzbicka, którzy właściwie wcale nie randkują.
- Kiedyś miałam randkę, jak byłam bardzo młoda, miałam z 16 lat. Miał mnie odwiedzić mój chłopak i weszłam pod łóżko, bo bałam się z nim skonfrontować. To chyba była nieudana randka - wspomina.
Gorsze doświadczenie ma za sobą Ewa Kasprzyk:
To było dno randkowe. Pojechałam do Budapesztu. Umówiona. I narzeczony nie przyjechał. Była rozpacz straszna. On mieszkał w Berlinie, a ja nie mogłam wtedy tam pojechać. Okazało się, że miał jakiś wypadek i nie mógł być, ale co przeżyłam, to było moje.
Edyta Herbuś z kolei chwali się, że od pięciu lat ma tylko udane randki. - Jestem strasznie stała w uczuciach i ze mną to jest nuda. Jak już się zaczynam spotykać z chłopakiem, to raczej z tym jednym właściwym. Ostatnie randki są tylko fantastyczne. Przez ostatnich pięć lat z moim partnerem. Bawimy się świetnie, więc tylko udane pamiętam - zapewnia.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news