O Marcie Wierzbickiej było ostatnio głośno za sprawą wypadku, jaki spowodowała w centrum Warszawy. Wjechała pod tramwaj. Na szczęście skończyło się jedynie niegroźną kolizją i zakorkowaniem ulicy na dwie godziny. Dzięki temu znów znalazła się w centrum zainteresowania mediów. Teraz korzysta z tego żaląc się, że nie może schudnąć. Zaczęła już nawet myśleć o przejściu na "dietę pudełkową".
W domu trzymam się owsianki. Nie trzymam diety. Mam takie zrywy, że przypominam sobie, żeby się zdrowo odżywiać. Moja praca jest taka, że nie mam czasu na jedzenie. Zdarza się tak, że o 15 jem śniadanie. Gotuję coś, co mi starczy na kilka dni. Najczęściej jest to rosół. Mało jem i nie mogę schudnąć. Dlatego zaczęłam myśleć o diecie pudełkowej. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, boję się.
Źródło: Studio Active TVN/x-news