Powrót Wiktorów odbił się w mediach szerokim echem. Na reaktywowanym po prawie ośmiu latach wydarzeniu planowo miał nawet wystąpić Sting. Pod wpływem licznych apeli, w tym między innymi Kingi Rusin, artysta zrezygnował jednak z udziału w organizowanej przez TVP gali.
Zobacz: Kinga Rusin GRATULUJE Stingowi odwołania występu w TVP: "Nadal mogę Cię po prostu PODZIWIAĆ"
Decyzja brytyjskiego muzyka wstrząsnęła Edytą Górniak. Mama Allana nie ukrywała, że trudno jej zrozumieć, dlaczego Sting odwołał występ. "Przy okazji" postanowiła wytłumaczyć samą siebie ze współpracy z Telewizją Polską.
(...) Ja pracuję ze wszystkim ludźmi, ze wszystkimi telewizjami, ze wszystkimi stacjami radiowymi. Nie neguję żadnej z nich, bo wszędzie jest człowiek - wyjaśniła "uduchowiona" diwa.
Dobrodusznej Górniak nie mogło oczywiście zabraknąć na gali wręczenia Wiktorów. Piosenkarka wykonała na scenie utwór "List", tradycyjnie wkładając w performance ogrom emocji i prezentując bogaty wachlarz min oraz szkliste oczy.
49-latka dodatkowo miała także okazję wręczyć statuetkę w kategorii "Odkrycie roku", która ostatecznie powędrowała do Krystiana Ochmana. Podczas przemówienia Edi nie omieszkała porozpływać się nad tegorocznym reprezentantem Eurowizji i oczywiście co nieco "pofilozofować" o duchowości.
Edyta pojawiła się na gali w granatowej sukni z opuszczonymi ramionami i wycięciem nad kolanem. Stylizację uzupełniła szpilkami z ozdobną klamrą. Ładnie wyglądała?