Od lat już mówiło się o tym, że zainteresowanie galą rozdania Oscarów drastycznie spada. Oglądalność imprezy wprawiała organizatorów w zażenowanie do tego stopnia, że niektórzy zaczęli się publicznie zastanawiać nad sensem urządzania tak wielkiej gali tylko po to, aby kilka sław mogło sobie podbudować ego. Złą passę jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odwrócił w niedzielny wieczór Will Smith. Pojedynczym gestem aktor sprawił, że cały świat znów zwrócił uwagę na Oscary.
Mowa tu rzecz jasna o spoliczkowaniu Chrisa Rocka. Willowi nie spodobał się żart z łysiny jego małżonki w wykonaniu komika i postanowił więc wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę.
Tego typu incydenty nie mogą przejść bez echa, tym bardziej w Hollywood szczycącym się renomą "śmietanki towarzyskiej świata". Zgodnie z przewidywaniami Smith zebrał się wreszcie w sobie i opublikował publiczne przeprosiny pod adresem spoliczkowanego Chrisa Rocka i członków Akademii Filmowej.
Przemoc w każdej postaci jest trująca i wyniszczająca. Moje zachowanie ostatniej nocy na rozdaniu nagród Akademii było niemożliwe do zaakceptowania. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Przyzwyczaiłem się, że to, że ludzie żartują sobie z mojej osoby, jest częścią pracy. Żart o medycznej przypadłości Jady był jednak dla mnie nie do zniesienia i zareagowałem na niego emocjonalnie - czytamy na oficjalnym profilu Smitha na Instagramie.
Chciałem Ciebie publicznie przeprosić, Chris. Przekroczyłem granicę. Byłem w błędzie. Jest mi wstyd za to, co zrobiłem. Ten czyn nie przystoi typowi mężczyzny, jakim chciałbym się stać. Nie ma miejsca na przemoc w świecie miłości i życzliwości - kontynuuje aktor, który jednak jeszcze chwilę temu był w stanie znaleźć na tym świecie miejsce na odrobinę przemocy.
Chciałem również przeprosić Akademię, producentów gali, wszystkich zebranych i widzów na całym świecie. Chciałem przeprosić rodzinę Williamsów i osoby pracujące przy filmie "King Richard". Szczerze żałuję, że moje zachowanie splamiło to, co do tej pory było dla nas tak piękną przygodą. Nadal jestem niedokończonym dziełem - kończy swój wywód świeżo upieczony laureat Oscara.
Przypomnijmy: Will Smith sam ŚMIAŁ SIĘ z żartu Chrisa Rocka na Oscarach?! Chwilę później uderzył komika w twarz (ZDJĘCIA)
Wierzycie w szczerość jego przeprosin?