Trzy lata temu Michał Wiśniewski rozpoczął walkę z alkoholizmem. Miał dużo wątpliwości co do swojej silnej woli, zdecydował się na wszycie esperalu, by wzmocnić swoją motywację do rzucenia picia. Początkowo zapewniał w wywiadach, że to tylko na chwilę, jednak z czasem zmienił zdanie. Zobacz: Wiśniewski wszył kolejny esperal! "Napiłem się z sąsiadem"
O słabości Wiśniewskiego do hazardu mówi się już od lat. Oficjalnie zapewnia jednak, że burzliwe czasy używek, imprez do rana i przegrywania majątku w pokera już nie wrócą. Przypomnijmy: Wciągnął Tajner w hazard...
W jednym z wywiadów przyznał, że zarobił w życiu 35 milionów i nic mu z tego nie zostało. Ciekawe, ile z tego przepuścił przez ten najdroższy z nałogów. W TVN-ie zapewniał jednak, że nigdy nie przegrał pieniędzy.
Wszyscy myślą, że byłem uzależniony od hazardu i przegrałem pieniądze. Na szczęście nie, ale bardzo często poznaję takich ludzi. Rozgrywki pokerowe, legalne, odbywają się w kasynach i siłą rzeczy tych ludzi znam. Od tych, którzy pożyczają pieniądze, poprzez tych, którzy je tracą. Powstał fundusz do walki z tym uzależnieniem, niestety jest niewykorzystany. Trudno oczekiwać po człowieku, który jest przepełniony wstydem, utratą rodziny, domu, że się chętnie do tego przyzna. Nie chodzę i nie opowiadam, że biorę w żyłę, czy że jestem alkoholikiem.
W jaki sposób zatem stracił 35 milionów złotych?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news