Michał Wiśniewski czasy największej popularności ma już za sobą, wciąż jednak walczy o zainteresowanie. Rozpoczął właśnie serię publicznych wyznań. Kilka tygodni temu ogłosił, że rzucił picie. Teraz z kolei wraca do tematu swojego trudnego dzieciństwa. Urodził się w łódzkich slumsach, w rodzinie alkoholików. Trafił do domu dziecka, a potem do kolejnych rodzin zastępczych. Gdy skończył 14 lat, jego ojciec popełnił samobójstwo. Wiśniewski przyznaje, że rodzic nie poradził sobie z życiem, poddał się zbyt szybko.
Mój tata był zajeb*stym facetem, tylko spier*olił sytuację. Poddał się, chciał zwrócić na siebie uwagę. Podciął sobie żyły i nikogo w pobliżu nie było. Ja wróciłem do niego w swoje urodziny, mógł tego nie wytrzymać. Nie miałem na nic wpływu, szczególnie na swojego ojca.