W lipcu Michał Wiśniewski i Dominika Tajner obchodzili trzecią rocznicę ślubu. Skorzystali wtedy z okazji, by opowiedzieć Super Ekspresowi o swoim związku. Dominika przyznała, że zdarzają im się kłótnie, podczas których latają talerze. Przypomnijmy: Michał Wiśniewski: "Bardzo byśmy chcieli mieć wspólne dziecko".
Teraz Michał zdradza w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem, że w ich domu latają nie tylko talerze, ale też mocne słowa.
- Przekroczyliśmy granicę pięciu lat bycia razem. Z żadną kobietą tyle nie wytrzymałem. Nie wiem, czy to jest dojrzałość. Raczej wspólna praca. To się niczym nie różni od poprzednich związków, oprócz tego, że trwa. Ona jest kobieta po przejściach, ja mężczyzną z przeszłością. Każdy ma swoje doświadczenia. Staramy się to w pewien sposób pielęgnować. Nie obrażamy się na siebie, jak ona powie do mnie "ty ch*ju", a ja do niej "ty suko". Zawsze są powody, żeby sobie tak powiedzieć. Żyjemy w XXI wieku. Nie bierzmy tego dosłownie - opowiada Michał.
Wiśniewski jednocześnie zapewnia, że najważniejsze są dla niego dzieci: To, co jest piękne, że siedzimy przy jednym stole, podajemy sobie ręce i tworzymy wielką patchworkową rodzinę. Dobro dzieci jest najważniejsze.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Źródło: Bagaż osobisty/x-news