"Cztery tysiące to nie jest żadna jałmużna" - mówi o nowym pomyśle PiS Elżbieta Witek, szefowa gabinetu politycznego premier Szydło. Jej zdaniem projekt "Za życiem" zapewnia kompleksową pomoc rodzinom z tytułu urodzenia dziecka z ciężkim i nieodwracalnym upośledzeniem albo nieuleczalną chorobą. Przypomnijmy, że głównym założeniem projektu jest wypłacanie matkom jednorazowo 4000 złotych. Matkom, które zdecydują się urodzić dziecko zdeformowane, nieuleczalnie chore lub fizycznie uzależnione od organizmu matki. W przypadku dzieci, które będą żyły z niepełnosprawnością, zależne od rodziny, ustawa ma zapewnić opiekę specjalistyczną do 18. roku życia.
Mówimy o pomocy kompleksowej, nie tylko finansowej, ale o dostępie do środków medycznych, do rehabilitacji. Kiedy rodzice będą chcieli odpocząć, to będą mogli na dwa tygodnie dać dziecko do instytucji, która zapewni mu opiekę. To program za życiem, nie łączmy tego z aborcją - tłumaczy Witek.
Jak myślicie, to wystarczy, by nakłonić Polki do rodzenia umierających dzieci?
Źródło: TVN24/x-news