Michał Witkowski, po kompromitacji z założeniem czapki z symbolem "SS", zniknął na chwilę ze ścianek. Ogłosił też, że całe jego dotychczasowe chodzenie na imprezy w dziwnych stylizacjach to tylko poza, którą przyjął na potrzeby książki.
Okazuje się, że Witkowski zamierza porzucić całkowicie obecny styl promowania się, bo "formatuje się" na telewizję.
- Nie będę chodził na ścianki, bo jeśli chcę mieć program w telewizji, to znaczy, że będę się zajmował o wiele bardziej show biznesem, niż tylko wpaść raz po raz na jakąś imprezę. To jest zupełnie co innego chcieć poprowadzić sylwestra z Polsatem i przebić Torbencję na drugim kanale, niż tylko wpaść na jakąś imprezkę - mówi Witkowski.
Dla mnie show biznes to nie jest tylko wpadanie na imprezki. Dla mnie to jest Doda zjeżdżająca na sylwestrze z podciągarki w skrzydłach anioła. To jest show i biznes. Jest mnóstwo ludzi, którzy tylko stoją na ściankach i z tego powodu są pustymi celebrytami.
_
_
_
_
Źródło: Newseria Lifestyle